13. miejsce podczas sobotniego wyścigu DTM na torze Lausitzring nie zadowoliło Roberta Kubicy (więcej szczegółów TUTAJ). Krakowianin zdaje sobie sprawę z tego, że jako debiutant musi zapłacić frycowe, ale duże straty do najlepszych martwią kierowcę Orlen Team ART.
- Wiedziałem, że będę musiał zapłacić pewną cenę za to, że jestem debiutantem i dołączam do tej kategorii z nowym teamem. Już z tego powodu jesteśmy w trudnej sytuacji, ale mimo tego wciąż... osiągi naszego zestawu są bardzo rozczarowujące, szczególnie na tak krótkim torze, gdzie mam problem z utrzymaniem się poniżej sekundy do czołowych zawodników - ocenił Kubica w rozmowie z Cezarym Gutowskim z "Przeglądu Sportowego".
Krakowianin zwrócił uwagę na to, że podczas swoich pierwszych testów w DTM w Jerez był bardziej konkurencyjny niż w Spa czy teraz na torze Lausitzring. Jego zdaniem, nadszedł czas, żeby zespół zastanowił się nad wieloma kwestiami.
- Definitywnie musimy się poprawić. Ogólnie, brakuje nam wydajności całego pakietu - zapowiedział Kubica, dla którego 13. miejsce w sobotnim wyścigu jest najlepszym do tej pory w DTM.
- Z kilku powodów wybrałem BMW. Znam BMW od lat i mam ogromny szacunek do nich. Może nie jestem osobą sentymentalną, ale jednak mówimy o firmie, która dała mi szansę debiutu w F1 - wyjaśnił Kubica, odpowiadając na krytykę byłego mistrza serii DTM Timo Scheidera, który uważa, że Polak popełnił błąd decydując się na starty w BMW (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandaliczne zachowanie koszykarza! Potraktował rywala brutalnie