DTM. Robert Kubica na 13. miejscu. Nico Mueller znów najszybszy

DTM. Robert Kubica odpowiada na krytykę. "Z kilku powodów wybrałem BMW"

Robert Kubica ruszał do sobotniego wyścigu DTM z ostatniej pozycji. Polak w pierwszym zakręcie wyprzedził Harrisona Neweya, ale Brytyjczyk po chwili skontrował i odzyskał straconą pozycję. Namieszał na pierwszych metrach za to Fabio Scherer, który wypychał jednego z rywali poza tor.

Scherer dostał karę przejazdu przez aleję serwisową, co pozbawiło go nadziei na dobry wynik. Błędu nie ustrzegł się też Jonathan Aberdein, który po paru okrążeniach nie opanował swojego BMW i wykręcił efektownego "bączka". Kierowca z RPA stracił przez to wiele sekund i spadł na koniec stawki.

Za to Kubica pojechał bezbłędny wyścig. Może kierowca Orlen Team ART nie był w stanie jechać tempem czołówki DTM, co nie jest zaskoczeniem, ale uniknął błędów. 35-latek zdecydował się też na bardzo odważną strategię. Kubica zwlekał bowiem ze zjazdem na pit-stop. Jako że Polak zameldował się u mechaników jako ostatni ze stawki DTM, to w pewnym momencie znajdował się nawet na piątej pozycji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ogromny niedźwiedź w szatni. To Rosja

Kubica po pit-stopie wyjechał na tor na trzynastym miejscu i takie też dowiózł do mety. Kierowca Orlen Team ART zyskał jedną pozycję wskutek awarii w samochodzie Loica Duvala. W jego Audi zawiódł silnik.

Po trzecie zwycięstwo z rzędu w obecnym sezonie DTM sięgnął Nico Mueller, który umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej mistrzostw. Co powinno cieszyć fanów Roberta Kubicy i BMW, to lepsza postawa monachijskiej marki. Sheldon van der Linde był bowiem w stanie finiszować na drugim miejscu, a czwarty był Marco Wittmann.

Po zakończeniu rywalizacji u sędziów musi się zameldować jeszcze Mike Rockenfeller. Kierowca Audi miał przekroczyć prędkość podczas wizyty w alei serwisowej, za co grozi mu kara.

DTM - Lausitzring - wyścig - wyniki:

Czytaj także:
Lewis Hamilton krytykuje FIA
Alfa Romeo bez Kubicy i nowych części