Decyzja Ferrari była zaskoczeniem, bowiem Luca Badoer nie siedział za kierownicą bolidu Ferrari przez ostatnie 10 miesięcy, Marc Gene natomiast niedawno był członkiem ekipy, która wygrała wyścig Le Mans 24 Hours.
- Ostatnie tygodnie nie były dla mnie łatwe - przyznał Gene w swoim komentarzu w gazecie El Mundo. - Nie jest łatwo zaakceptować, że nie wystartujesz w swoim domowym wyścigu po tym, jak wygrałeś Le Mans 24 Hours i przejechałeś za kierownicą Ferrari i Peugeot ponad 10 tys. km.
- Cokolwiek zespół zdecyduje, przyjmę to z respektem i zaakceptuje. Jeżeli będę jeździł, fantastycznie, jeżeli nie, będę robił to, co inni członkowie ekipy. Jestem aktywnym kierowcą i muszę być gotowy do jazdy - dodał Hiszpan.