W zeszłym tygodniu Polska przedstawiła oficjalnie swoją kadrę na II Igrzyska Sportów Motorowych. Impreza miała się odbyć pod koniec października w Marsylii. Jednak w poniedziałek FIA poinformowała o przeniesieniu igrzysk na rok 2022. Decyzja światowej federacji jest podyktowana trwającą pandemią koronawirusa i funkcjonującymi w związku z nią obostrzeniami.
- Zebraliśmy kadrę aż 19 zawodników, którzy mieli reprezentować Polskę i walczyć o medale w 11 dyscyplinach. To przykra informacja, ale od dzisiaj ruszamy z przygotowaniami już na przyszły rok - komentuje sytuację w komunikacie PZM Michał Sikora, prezes polskiego związku.
Pierwsza edycja Igrzysk Sportów Motorowych odbyła się w roku 2019 w Rzymie. Wówczas sportowcy rywalizowali w ledwie sześciu dyscyplinach. Srebrne medale dla Polski w pucharze GT wywalczyli wówczas Artur Janosz i Andrzej Lewandowski. Kolejne podejście do igrzysk w roku 2020 było nieudane, oczywiście za sprawą COVID-19.
ZOBACZ WIDEO: "Przegraliśmy z mistrzami olimpijskimi". Wygrana Francuzów osładza polską porażkę
Zgodnie z decyzją FIA, reprezentanci sportów motorowych zmierzą się w igrzyskach w dniach 29-30 października 2022 roku. Areną zmagań będzie tor Paul Ricard pod Marsylią.
Natomiast obecnie czynione są starania, aby jesienią 2021 roku, w pierwotnie planowanym terminie, zorganizować wirtualną rywalizację. W ten sposób udałoby się podtrzymać ducha igrzysk.
- Ta zmiana była nie do uniknięcia, biorąc pod uwagę problemy z transportem i podróżą, z którymi mierzy się świat. Igrzyska Sportów Motorowych FIA to wyjątkowa szansa dla całej rodziny motosportu, by być razem, zjednoczyć się i dzielić pasją do sportu, dlatego już teraz nie możemy się doczekać przyjazdu reprezentacji z całego świata w 2022 roku - komentuje Jean Todt, prezydent FIA.
Czytaj także:
Alfa Romeo nie zamierza się poddawać
Fernando Alonso nie gryzie się w język