Szef teamu Red Bull: Jesteśmy blisko rywali

Kierowcy Red Bull Racing jak na razie rozczarowują. Mark Webber zdobył co prawda dwa punkty w Malezji, ale oba wyścigi w wykonaniu Davida Coultharda były kompletną klapą. Tym razem austriacki team liczy, że jego obaj kierowcy zaprezentują się co najmniej przyzwoicie i nawiążą walkę z najgroźniejszymi rywalami.

- W zeszłym roku Grand Prix Bahrajnu było dla nas całkiem udane. Ważne jest, żebyśmy dokonali postępu w stosunku do naszych rezultatów z poprzednich dwóch wyścigów. - powiedział Christian Horner, szef zespołu Red Bull. Jak na razie obaj kierowcy Red Bulla nie zachwycają. W sumie dostarczyli tylko dwa punkty, tyle samo co siostrzany zespół Toro Rosso.

Red Bull pokazał jednak, że jego bolid na poszczególnych okrążeniach może nawiązać wyrównaną walkę z rywalami, problemem pozostają awarie. - Jesteśmy bardzo blisko rywali. Niewiele brakuje nam do Toyoty, Williamsa a nawet BMW i to z tymi zespołami będziemy walczyć przede wszystkim o punkty. - twierdzi Horner. Jak na razie konkurenci prezentują się o wiele lepiej, powoli odjeżdżają Red Bullowi, który nie może już sobie pozwolić na więcej wpadek.

Stajnia spod znaku czerwonego byka stosuje w Bahrajnie specjalny filtr powietrza, który ma uchronić jednostki napędowe przed drobinkami piasku nawiewanymi z pustyni. Czy to pomoże w zajęciu dobrej pozycji?

Komentarze (0)