Pierwszy skład:
Mariusz Pawełek (Wisła Kraków) - jeden z naszych ulubieńców. Człowiek niemal bezbłędny w swoich interwencjach. Śmiało może kandydować do bramkarza roku w plebiscycie FIFA. A tak na poważnie, to wiele błędów popełnianych przez tego golkipera dało mu zaszczytne miejsce w pierwszej "jedenastce".
Mariusz Jop (Wisła Kraków) - kolejny zawodnik rodem z drużyny Białej Gwiazdy. Może aż tak kiepskiego roku to nie ma za sobą, ale jego samobój z Cracovią przechylił szalę na (nie)korzyść Jopa.
Wojciech Szala (Legia Warszawa) - mnóstwo błędów w obronie, często skórę ratował mu Jan Mucha. Wojciech "łokieć" Szala zasłużył, żeby pojechać do RPA i grać w pierwszym składzie.
Pance Kumbev (Legia Warszawa) - ta kandydatura wzbudziła w naszej redakcji najwięcej dyskusji. Dlaczego on? Dlaczego nie kto inny? W końcu stanęło na Kumbevie.
Marcin Pietroń (Piast Gliwice) - miał być sporym wzmocnieniem Piasta, a tymczasem był jednym, wielkim rozczarowaniem. Nic nie zdziałał.
Maciej Scherfchen (Ruch Chorzów) - krąży o nim taka anegdotka, która przedstawia go jako Maciej "gdzie moje pieniądze" Scherfchen. Poza tym, mnóstwo brutalnych fauli i słabiutka forma.
Piotr Giza (Legia Warszawa) - skoro Pietroń na lewym skrzydle, Scherfchen jako defensywny pomocnik, to naszym rozgrywającym będzie Giza. Tak, ten Giza. "Playmaker" to idealne słowo, które (nie)pasuje do niego.
Miroslav Radović (Legia Warszawa) - ach ta Legia. To już czwarte wyróżnienie dla zawodnika tego klubu. Miro udowodnił nieraz, że jest najdelikatniejszym zawodnikiem w ekstraklasie i byle kontakt z przeciwnikiem kończy się efektownym "nurkiem".
Maciej Bykowski (Polonia Bytom) - wrócił z Grecji i miał być czołowym strzelcem Polonii. Jednak w dwunastu meczach nie strzelił ani jednej bramki!
Krzysztof Gajtkowski (Korona Kielce) - kolejny snajper, który działa chyba w myśl zasady "nam strzelać nie kazano". Jego dorobek to 21 meczów i 2 bramki. Przez całą wiosnę nie potrafił zdobyć gola, chociaż okazji miał mnóstwo.
Dong Fangzhuo (Legia Warszawa) - może trochę przesadzamy z tą kandydaturą, ale jeśli zawodnik grający z Waynem Rooney'em w ataku Manchesteru United trafia do polskiej ligi, to oczekujemy od niego 100 razy więcej niż od Bykowskiego czy Gajtkowskiego. Zawiódł kompletnie, chociaż 2 występy w ekstraklasie to trochę za mało, żeby oceniać, ale my oceniać możemy.
Rezerwowi:
Rafał Kwapisz (Piast Gliwice/bez klubu), Sebastian Przyrowski (Polonia Warszawa), Michał Łabędzki (KGHM Zagłębie Lubin), Łukasz Jasiński (KGHM Zagłębie Lubin), Szymon Matuszek (Piast Gliwice), Tomasz Moskała (Cracovia), Patryk Klofik (Śląsk Wrocław), Marcin Nowacki (Ruch Chorzów), Marcin Smoliński (Legia Warszawa), Tomasz Szewczuk (Śląsk Wrocław), Jakub Grzegorzewski (Cracovia/Odra Wodzisław), Adrian Paluchowski (Legia Warszawa/Piast Gliwice).
I trener: Ryszard Wieczorek - dla nas postać numer jeden w tym zespole. Dołożył rękę do spadku Odry Wodzisław i Piasta Gliwice. Nie może go zabraknąć na mundialu.
II trener: Andrzej Lesiak - człowiek, który wie jak zmotywować piłkarzy do gry w piłkę: "Nie nadajesz się na ekstraklasę". Kapitalny motywator, nieco gorszy taktyk, ale od tego jest Wieczorek.
Trener od przygotowania fizycznego: Ryszard Tarasiewicz - wszyscy w środowisku piłkarskim wiedzą, że "Taraś" zimą tak przygotowuje piłkarzy, że ci wiosną nie są w stanie biegać. Na szczęście mundial jest latem.
Trener bramkarzy: Jacek Kazimierski - W Wiśle przewinęło się kilkudziesięciu bramkarzy. Żaden z nich nie był lepszy od Pawełka, a to oznacza, że Kazimierski tak wyszkolił naszego golkipera, iż nie ma sobie równych!
Dyrektor reprezentacji: Józef Wojciechowski - Jeśli trener Wieczorek będzie miał problem z zestawieniem składu, zawsze może zgłosić się do dyrektora, który mimo braku licencji trenerskich doskonale zna się na tym fachu.
Rzecznik reprezentacji: Marcin Brosz - wprawdzie to trener, ale usta ma złote. Jeśli ktoś czytał jego wypowiedzi po meczu z Wisłą Kraków, to wie dlaczego jest to idealny kandydat na miano rzecznika naszej kadry.