Mistrzowie Europy na kolanach - relacja z meczu Hiszpania - Szwajcaria

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ogromną sensację sprawiła Szwajcaria, która dzięki świetnemu kontratakowi rozprawiła się z faworytem turnieju - Hiszpanią! Gracze Ottmara Hitzfielda zagrali bardzo dobrze w defensywie, a świetnie na bramce spisywał się Diego Benaglio, kilkukrotnie powstrzymując strzały rywali. Mistrzowie Europy stali się więc kolejną ekipą, która zawiodła w 1. kolejce fazy grupowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Już w pierwszej połowie byliśmy świadkami typowej gry Hiszpanów, którzy najczęściej rozgrywali akcje na połowie rywali i mieli przewagę w posiadaniu piłki. Problem w tym, że zmorą było wypracowanie sobie dogodnej okazji strzeleckiej. David Villa wypuścił sobie za daleko piłkę, Sergio Ramos uderzył niecelnie obok słupka, a Andres Iniesta z dystansu wcelował wprost w golkipera.

Najlepszą sytuację mistrzowie Europy mieli w 24. minucie, kiedy to rewelacyjnie zachował się Iniesta, który wypatrzył w polu karnym swojego kolegę z FC Barcelony - Gerarda Pique. Defensor minął jednego z przeciwników, ale później nogami powstrzymał go Diego Benaglio.

Szwajcarzy koncentrowali się głównie na defensywie, a wszelkie minimalne zagrożenie pod bramką Ikera Casillasa sieli jedynie po stałych fragmentach gry. Golkiper Realu musiał chociażby obronić uderzenie z rzutu wolnego Reto Zieglera. Hiszpania coraz bardziej nacierała, ale linia obronna Ottmara Hitzfelda zachowywała się bez zarzutu. Jedynie Iniesta groził rywalom po dobrych podaniach, lecz później z ich wykończeniem było już gorzej.

Od początku drugiej połowy faworyci starali się w końcu dopiąć swego i otworzyć rezultat. Wtedy, w 52. minucie, kibice Hiszpanów zamarli. Po rewelacyjnym kontrataku Casillas najpierw skutecznie wybronił, ale później był już bezradny wobec dobitki Gelsona Fernandesa.

Po tej bramce na boisku zaczęli zdecydowanie dominować gracze Vicente del Bosque, a swój popis mógł rozpocząć golkiper Benaglio. Selekcjoner Hiszpanów wzmocnił atak, co szybko odbiło się na widowisku. Co chwilę szaleli niedawni pogromcy Polaków - Iniesta minimalnie chybił z dystansu, a wprowadzony Fernando Torres najpierw fatalnie się pomylił, a po chwili lepszy okazał się bramkarz. Jeśli nie Benaglio, to na przeszkodzie stawała poprzeczka, w którą świetnie kropnął Xabi Alonso.

Hiszpanie nacierali i powoli zapominali o defensywie. Kolejne świetne kontrataki mogły się dla nich skończyć fatalnie, ale Eren Derdiyok trafił tylko w słupek, a Tranquillo Barnetta chybił.

Sędzia doliczył aż 5 minut, jednak rezultat już się nie zmienił.

Hiszpania - Szwajcaria 0:1 (0:1)

0:1 - Fernandes 52'

SKłady:

Hiszpania: Iker Casillas - Sergio Ramos, Carles Puyol, Gerard Pique, Joan Capdevilla - Sergio Busquets (62' Fernando Torres) - David Silva (62' Jesus Navas), Xavi Alonso, Xavi, Andres Iniesta (77' Pedro Rodriguez) - David Villa.

Szwajcaria: Diego Benaglio - Stephan Lichteiner, Philippe Senderos (36' Steve von Bergen), Stephane Grichting, Reto Ziegler, Tranquillo Barnetta (92' Eggimann), Gokhan Inler, Benjamin Huggel, Gelson Fernandes - Blaise N'Kufo, Eren Derdiyok (79' Hakan Yakin).

Żółte kartki: Grichting, Ziegler, Benaglio (Szwajcaria).

Sędzia: Howard Webb (Anglia).

Źródło artykułu: