Na mistrzostwach świata reprezentacja Senegalu w fazie grupowej rywalizować będzie z Polską, Kolumbią oraz Japonią. Afrykański zespół nie ukrywa swoich wysokich aspiracji. Celem minimum Senegalczyków jest wyjście z grupy. Jednak piłkarze z tego kraju liczą na zdecydowanie więcej. Pomóc w tym ma sukces Sadio Mane, który jest kluczowym zawodnikiem Liverpool FC.
The Reds czeka finałowy mecz Ligi Mistrzów przeciwko Realowi Madryt. Reprezentacja Senegalu w tym starciu kibicować będzie angielskiej drużynie. - To nasz brat i mimo że w kadrze są zwolennicy Realu, to wszyscy wspieramy Liverpool FC. Chcemy, by Sadio wygrał trofeum. To natchnie nas do wygrania mistrzostw świata - przyznał kapitan senegalskiej reprezentacji, Cheikhou Kouyate.
Senegalczycy chcą "napisać własną historię". Liczą, że nawet poprawią wyczyn kadry z 2002 roku, kiedy to zawodnicy z tego kraju awansowali do ćwierćfinału. - Mistrzostwa świata to turniej, który odbywa się co cztery lata i nie wszyscy mogą wziąć w nich udział. My mamy taką szansę i przygotowujemy się do tego, by napisać własną historię. Najważniejsze jest dla nas to, by być w stu procentach gotowym w dniu meczu - dodał Kouyate.
- Morale jest dobre. Przez tydzień nic nie robiliśmy, ale teraz rozpoczęliśmy treningi. Za dwa dni wszyscy będą na zgrupowaniu. Nie czujemy się zmęczeni. Mamy wszystkie środki, by być w formie przed pierwszym meczem. Postaramy się nie stracić rytmu i będziemy gotowi pod względem mentalnym - stwierdził.
Pierwszym rywalem Senegalu będą Polacy. Mecz tych drużyn odbędzie się 19 czerwca o godzinie 17:00.
ZOBACZ WIDEO Nawałka określił rolę Sławomira Peszki w kadrze