Komentatorzy Polsatu ujawnili tę rewelację w swojej książce "Krótka Piłka" poświęconej reprezentacji Polski. Po Euro 2016 pomiędzy sztabem szkoleniowym i szefem PZPN Zbigniewem Bońkiem doszło - jak piszą - do potężnej rozbieżności. "Boniek zaproponował podwyżkę, umówił się z Adamem na spotkanie, a trener przyszedł z zupełnie innymi, dużo wyższymi żądaniami. I zderzył się z rzeczywistością. Prezes powiedział, na ile stać związek i dał Nawałce 24 godziny do namysłu. Sytuacja była napięta" - czytamy.
Gdyby Nawałka nie przystał na propozycję, jego następcą zostałby zapewne Włoch Gianni De Biasi, który wykonał świetną pracę w Albanii, wprowadził tę reprezentację na Euro 2016, a następnie odniósł z nią pierwszą, historyczną wygraną (1:0 z Rumunią). To był tajny "plan B" Bońka.
Nie trzeba go jednak było wprowadzać w życie, bo Nawałka przemyślał sprawę i następnego dnia zgodził się nadal pracować z reprezentacją Polski. - Dosyć radykalnie on i jego współpracownicy obniżyli oczekiwania - mówi teraz dla nas Cezary Kowalski.
A Mateusz Borek komentuje: - Dobry menadżer w korporacji ma przygotowanych kilka wariantów. Skuteczne negocjacje z Nawałką były dla Bońka priorytetem, jednak nie mógł sobie pozwolić na to, aby nie mieć zabezpieczenia. Prezes i jego współpracownicy przeanalizowali, jaki progres zrobiła Albania, jak pracuje ten trener, jaką ma etykę pracy, metodologię. Nie było tak, że ktoś chciał kogoś wyrzucać.
ZOBACZ WIDEO Adam Nawałka zapytany o plan minimum i maksimum na mundial. "Nic się nie zmienia"
I dodaje: - Adam poczuł, że naród go kocha. Ma tu spokojną pracę, od zgrupowania do zgrupowania. Ma fajne pokolenie piłkarzy, ryzyko przegrania kolejnych eliminacji nie jest zbyt duże. A jak awansujesz, to podpiszesz kolejne kontrakty sponsorskie. I w gruncie rzeczy to co chciałeś, masz i tak.
Adam Nawałka za prowadzenie reprezentacji Polski dostaje rocznie 270 tysięcy euro. Wśród 32 trenerów, którzy pojadą na mistrzostwa świata pod względem zarobków zajmuje dopiero... przedostatnie miejsce. Mniej zarabia tylko selekcjoner Senegalu Aliou Cisse - 200 tysięcy euro. 4 miliony złotych premii selekcjoner Biało-Czerwonych dostał za awans na mistrzostwa świata.
60-letni selekcjoner prowadzi polską drużynę od października 2013 roku. - Pamiętajmy jednak, że wiedział już o tym kilka miesięcy przed wyborem. Miał więc szansę już przyglądać się piłkarzom, robić selekcję - zauważa Mateusz Borek. I chwali przy okazji Bońka: - Akurat w porównaniu do poprzednich prezesów, to bardzo mądrze podpisuje kontrakty: do końca eliminacji, do końca turnieju, a nie od razu na następne dwa lata.
Obecna umowa selekcjonera obowiązywała do końca eliminacji do mistrzostw świata, ale skoro reprezentacja awansowała, kontrakt automatycznie przedłużył się do końca mundialu. W październiku ubiegłego roku, gdy świętowaliśmy awans Zbigniew Boniek tak mówił o przyszłości trenera: - Jesteśmy z Adamem przyjaciółmi, znamy się ponad 40 lat. Wystarczy, że spojrzymy sobie w oczy i będziemy wiedzieć, co robić dalej. Ale to po mistrzostwach świata. Może się okazać, że trener wygra mundial, ktoś się po niego zgłosi, zapłaci 10 milionów euro i co ja wtedy zrobię?
Adam Nawałka prowadził polską kadrę w 45 meczach: 10 eliminacji do Euro 2016, 5 w Euro 2016, 10 eliminacji do mistrzostw świata i 20 towarzyskich. 25 meczów Polacy wygrali, 12 zremisowali, a 8 przegrali. Mają bilans goli 91-42.
Gianni De Biasi, niedoszły następca selekcjonera po Euro 2016 pracował z Albanią jeszcze przez rok. We wrześniu ubiegłego roku przejął hiszpański klub Deportivo Alaves (14. miejsce w Primera Division w zakończonym niedawno sezonie). Drużyna pod jego kierownictwem rozegrała 10 meczów, 4 wygrała, 6 przegrała i po miesiącu Włocha już w niej nie było, został zwolniony.
---
W piątek w WP SportoweFakty cała rozmowa z autorami książki "Krótka Piłka. Bez dyplomacji o reprezentacji, mistrzostwach, Lewandowskim": Mateuszem Borkiem i Cezarym Kowalskim.