Bez m. in. Claudio Bravo, Alexisa Sancheza i Arturo Vidala Chiljczycy rozgrywali pojedynki z Rumunią (2:3) i Serbią (1:0), a teraz ich rywalem będą Biało-Czerwoni.
- Polska to kraj o dużej kulturze futbolowej i dlatego piątkowy sprawdzian będzie dla nas interesujący. Czujemy dużą odpowiedzialność, bo budujemy zespół, który będzie walczył o kolejne turnieje - powiedział Reinaldo Rueda. Najbliżsi rywale ekipy Adama Nawałki mają sporą swobodę, gdyż na rosyjskim mundialu ich nie zobaczymy.
- Mecze w Europie, które aktualnie rozgrywamy, mają dla nas duże znaczenie - podkreśla selekcjoner. - Wiadomo, że wielkich nazwisk w tej obecnej drużynie na razie nie ma, lecz właśnie teraz mamy zadanie sprawić, by ci, którzy dotąd byli w cieniu, stali się podstawowymi piłkarzami chilijskiej reprezentacji.
Polacy zagrają w piątek bez Kamila Glika, ale dla Ruedy nie oznacza to łatwiejszego zadania. - Znam sytuację kadrową przeciwnika i wiem, że Glik ma kontuzję. To nie jest jednak tak, że bez niego Polska będzie słabsza - zaznaczył.
Na co zdaniem Ruedy stać Biało-Czerwonych w turnieju finałowym mistrzostw świata? - Grupa H jest bardzo ciekawa i myślę, że spore znaczenie dla losów wszystkich drużyn może mieć ich pierwszy występ. Moim zdaniem już on będzie decydował o awansie do 1/8 finału lub jego braku - dodał.
Mecz towarzyski Polska - Chile odbędzie się w piątek o godz. 20.45 na Inea Stadionie w Poznaniu.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Jakub Błaszczykowski dla WP SportoweFakty: Nie mogłem wstać z łóżka bez tabletek. Nie myślałem nawet o treningu
Chyba burdy stadionowej bo sama piłka nożna to bagno!!!!