W przedostatnim sprawdzianie przed mistrzostwami świata w Rosji Biało-Czerwoni mieli bardzo dobre momenty, ale ostatecznie tylko zremisowali z pozbawionym swoich największych gwiazd zespołem Chile 2:2. Na bramki Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego odpowiedzieli Diego Valdes i Miiko Albornoz.
W pomeczowej rozmowie z Łukaszem Fabiańskim (grał 45 minut, w przerwie zastąpił Wojciecha Szczęsnego) dziennikarz TVP Sport Mariusz Jankowski na początku rozmowy zasugerował, że gdy prowadzi się 2:0, a mecz kończy się remisem 2:2, nie można być w pełni zadowolonym.
Fabiański na te słowa zaśmiał się i powiedział: - Spokojnie. Jesteśmy w trakcie przygotowań, mieliśmy ciężkie treningi. Mecz był po to, żeby sprawdzić parę wariantów. Oczywiście fajnie jest wygrywać, ale nie wolno umniejszać przeciwnikowi, który pokazał się z dobrej strony.
- Okres przygotowawczy w Arłamowie był intensywny, co oczywiście nie jest wytłumaczeniem gorszej drugiej połowy. Pracujemy jednak dalej, teraz mecz z Litwą. Najlepsza dyspozycja ma być na mecz z Senegalem - podkreślił zawodnik Swansea City.
Reporter TVP pytał też, czy w obronie kadry jest życie bez kontuzjowanego Kamila Glika. - Jest! - odpowiedział natychmiast Fabiański. - Kamil jest bardzo istotną częścią tej reprezentacji, ale takie jest piłkarskie życie. Są trudne sytuacje, w których trzeba sobie radzić i są zawodnicy gotowi wykorzystać szansę. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, trzeba patrzeć na to, co przed nami - dodał.
Ostatnim sprawdzianem Polaków przed mistrzostwami świata będzie mecz z Litwą w Warszawie, który zostanie rozegrany we wtorek. Udział w mundialu zaczniemy 19 czerwca spotkaniem z Senegalem w Moskwie.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Maciej Rybus zdradził, jak poznał swoją żonę. "Ciężko było o numer telefonu"