W rozegranym w Poznaniu meczu Bednarek był w centrum uwagi. Zastępował wielkiego nieobecnego - szefa polskiej obrony Kamila Glika, który pod koniec zgrupowania w Arłamowie doznał poważnej kontuzji barku. W ocenie kibiców i ekspertów spisał się dobrze i zasłużył na pochwały. On sam nie był jednak w pełni zadowolony.
- Zremisowaliśmy, nie udało się wygrać, a to było dla mnie najważniejsze. Jednak na tym etapie przygotowań daliśmy z siebie wszystko. Nogi jeszcze nie niosą, ale każdy walczył. Możemy z optymizmem patrzeć w przyszłość - mówił piłkarz angielskiego Southampton.
W pierwszej połowie Bednarek był jednym ze współwinnych utraty bramki - po dośrodkowaniu Angelo Sagala nikt nie przeszkodził Diego Valdesowi, który uderzeniem głową pokonał Wojciecha Szczęsnego. 22-latek zapewnił, że na mundialu takich pomyłek nie będzie.
- Kwestia komunikacji, lepszego ustawienia i mogliśmy tej bramki nie stracić. Na pewno drugi raz taki błąd się nie powtórzy - powiedział w rozmowie z reporterem TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018: Jakub Błaszczykowski dla WP SportoweFakty: Nie będę się bał. Podejdę do rzutu karnego
Po dobrej pierwszej połowie, którą Polacy zakończyli z prowadzeniem 2:1, w drugiej gra naszej drużyny wyglądała już słabiej. Chile wyrównało, a Biało-Czerwoni stworzyli niewiele bramkowych szans.
- Źle weszliśmy w drugą część meczu, ale z minuty na minutę było coraz lepiej. Dobrze, że takie rzeczy dzieją się w meczach o stawkę, gdy możemy jeszcze wyciągnąć wnioski. Mamy przed sobą jeszcze wiele treningów i jesteśmy przekonani, że będziemy perfekcyjnie przygotowani na spotkanie z Senegalem. Jak będziemy dobrze bronić, nie mamy się o co martwić, bo z przodu mamy takich zawodników, którzy potrafią zdobywać gole. Będziemy mocni - zapewnia były piłkarz Lecha Poznań.
Na koniec Bednarek odpowiedział też na pytanie, który z efektownych goli bardziej mu się podobał - ten Roberta Lewandowskiego na 1:0 czy ten Miiko Albornoza na 2:2. - Ładniejsza była bramka Roberta, bo strzelił ją zawodnik z mojej drużyny. Nawet, gdybym uważał inaczej, to tak bym powiedział - uśmiechnął się młody obrońca. - Gola Roberta cenię wyżej, bo uderzał swoją słabszą nogą. Fajna decyzja i super strzał - powiedział.
Ostatnim sprawdzianem Polaków przed mistrzostwami świata będzie mecz z Litwą w Warszawie, który zostanie rozegrany we wtorek. Udział w mundialu zaczniemy 19 czerwca spotkaniem z Senegalem w Moskwie.