Mundial 2018. Jan Bednarek pewien siły reprezentacji Polski. "Będziemy mocni"

WP SportoweFakty / APR / Na zdjęciu: Jan Bednarek (z prawej)
WP SportoweFakty / APR / Na zdjęciu: Jan Bednarek (z prawej)

- Na tym etapie przygotowań daliśmy z siebie wszystko. Nogi jeszcze nie niosą, ale każdy walczył. Możemy z optymizmem patrzeć w przyszłość - powiedział po meczu Polska - Chile (2:2) Jan Bednarek.

W rozegranym w Poznaniu meczu Bednarek był w centrum uwagi. Zastępował wielkiego nieobecnego - szefa polskiej obrony Kamila Glika, który pod koniec zgrupowania w Arłamowie doznał poważnej kontuzji barku. W ocenie kibiców i ekspertów spisał się dobrze i zasłużył na pochwały. On sam nie był jednak w pełni zadowolony.

- Zremisowaliśmy, nie udało się wygrać, a to było dla mnie najważniejsze. Jednak na tym etapie przygotowań daliśmy z siebie wszystko. Nogi jeszcze nie niosą, ale każdy walczył. Możemy z optymizmem patrzeć w przyszłość - mówił piłkarz angielskiego Southampton.

W pierwszej połowie Bednarek był jednym ze współwinnych utraty bramki - po dośrodkowaniu Angelo Sagala nikt nie przeszkodził Diego Valdesowi, który uderzeniem głową pokonał Wojciecha Szczęsnego. 22-latek zapewnił, że na mundialu takich pomyłek nie będzie.

- Kwestia komunikacji, lepszego ustawienia i mogliśmy tej bramki nie stracić. Na pewno drugi raz taki błąd się nie powtórzy - powiedział w rozmowie z reporterem TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018: Jakub Błaszczykowski dla WP SportoweFakty: Nie będę się bał. Podejdę do rzutu karnego

Po dobrej pierwszej połowie, którą Polacy zakończyli z prowadzeniem 2:1, w drugiej gra naszej drużyny wyglądała już słabiej. Chile wyrównało, a Biało-Czerwoni stworzyli niewiele bramkowych szans.

- Źle weszliśmy w drugą część meczu, ale z minuty na minutę było coraz lepiej. Dobrze, że takie rzeczy dzieją się w meczach o stawkę, gdy możemy jeszcze wyciągnąć wnioski. Mamy przed sobą jeszcze wiele treningów i jesteśmy przekonani, że będziemy perfekcyjnie przygotowani na spotkanie z Senegalem. Jak będziemy dobrze bronić, nie mamy się o co martwić, bo z przodu mamy takich zawodników, którzy potrafią zdobywać gole. Będziemy mocni - zapewnia były piłkarz Lecha Poznań.

Na koniec Bednarek odpowiedział też na pytanie, który z efektownych goli bardziej mu się podobał - ten Roberta Lewandowskiego na 1:0 czy ten Miiko Albornoza na 2:2. - Ładniejsza była bramka Roberta, bo strzelił ją zawodnik z mojej drużyny. Nawet, gdybym uważał inaczej, to tak bym powiedział - uśmiechnął się młody obrońca. - Gola Roberta cenię wyżej, bo uderzał swoją słabszą nogą. Fajna decyzja i super strzał - powiedział.

Ostatnim sprawdzianem Polaków przed mistrzostwami świata będzie mecz z Litwą w Warszawie, który zostanie rozegrany we wtorek. Udział w mundialu zaczniemy 19 czerwca spotkaniem z Senegalem w Moskwie.

Komentarze (1)
avatar
KamcioGKM
8.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pamiętacie rok 2016 i co się działo? Chyba będzie podobnie bo tak się zaczyna! coś pięknego. A odpompowanie balonika przed imprezą to coś pięknego dla naszej kadry. Teraz jeszcze trzeba dobić s Czytaj całość