Mundial 2018. Hiszpania wygrała mimo kłopotów w próbie generalnej

PAP/EPA / JAVIER ETXEZARRETA / Na zdjęciu: Saif-Eddine Khaoui (z lewej) oraz Andres Iniesta (z prawej)
PAP/EPA / JAVIER ETXEZARRETA / Na zdjęciu: Saif-Eddine Khaoui (z lewej) oraz Andres Iniesta (z prawej)

Reprezentacja Hiszpanii nie zaprezentowała się imponująco w meczu towarzyskim z Tunezją poprzedzającym występ w mistrzostwach świata. Pomimo kłopotów zwyciężyła 1:0.

Do poprzedniej konfrontacji Hiszpanów z Tunezyjczykami doszło w czasie mistrzostw świata w 2006 roku. Wygrana 3:1 po golu Raula Gonzaleza i dublecie Fernando Torresa nie przyniosła La Furia Roja szczęścia, ponieważ od razu po awansie do fazy pucharowej, odpadli z turnieju wskutek porażki z Francuzami. Minęła od tego wydarzenia ponad dekada, w reprezentacji występują inni piłkarze, a Hiszpania postanowiła zaprosić na swoją próbę generalną w Krasnodarze właśnie zawodników z Afryki.

W 2006 roku pierwszego gola strzeliła Tunezja i także w sobotę sprawiała lepsze wrażenie od Hiszpanii na początku spotkania. Miała mniej niż 30 procent posiadania piłki, ale grała nieustępliwie, twardo i oddała pierwsze celne uderzenie. W 12. minucie David de Gea miał szczęście, że przeciwnik nie nadał piłce mniej oczywistej rotacji. Później szansę na zdobycie gola miał jeszcze Fakhreddine Ben Youssef, jednak chybił.

Gra Hiszpanii nie była imponująca. Na murawie byli Andres Iniesta, Isco czy David Silva, więc miał kto budować akcje, tyle że nie kończyły się one groźnymi strzałami. Sygnał do ataku dał kompanom paradoksalnie obrońca Sergio Ramos, który postraszył uderzeniem z dystansu. Było ono chybione, a bramkarz Aymen Mathlouthi pewnie nie spodziewał się, że przez 45 minut nie będzie musiał interweniować po żadnej celnej próbie Hiszpanii.

Na boisko wbiegli przed drugą połową Koke, Lucas Vazquez i Nacho. Mieli za zadanie podkręcić tempo ataków Hiszpanii, ponieważ samo posiadanie piłki to było za mało na rozmontowanie defensywy Tunezji.

W 59. minucie szansę na zdobycie gola miał David Silva, ale chybił po przytomnym podaniu Sergio Ramosa. Niewiele później opuścił boisko w towarzystwie Rodrigo. W ich miejsce selekcjoner desygnował Marco Asensio oraz Diego Costę. Dopiero szósty, ostatni zmiennik okazał się być tym najważniejszym w meczu. Iago Aspas dał Hiszpanii prowadzenie 1:0 w 85. minucie po podaniu Costy. Faworyt wygrał, choć swoim ostatnim występem przed mundialem nikogo nie zachwycił, ani nie przestraszył.

Hiszpania zagra w fazie grupowej mistrzostw świata z Portugalią, Iranem i Marokiem, natomiast Tunezja spotka się z Anglią, Belgią oraz Panamą.

Hiszpania - Tunezja 1:0 (0:0) 
1:0 - Iago Aspas 85'

Składy:

Hiszpania: David de Gea - Alvaro Odriozola (46' Nacho), Gerard Pique, Sergio Ramos, Jordi Alba (76' Iago Aspas) - Sergio Busquets, Thiago Alcantara (46' Koke) - David Silva (60' Marco Asensio), Isco (46' Lucas Vazquez), Andres Iniesta - Rodrigo (60' Diego Costa)

Tunezja: Aymen Mathlouthi - Dylan Bronn, Syam Ben Yousseff, Yassine Meriah, Ali Maaloul (58' Oussama Haddadi) - Ellyes Skhiri, Ferjani Sassi, Saif-Eddine Khaoui (62' Mohamed Amine Ben Amor) - Anice Badri (78' Yohan Benalouane), Naim Sliti (69' Saber Khalifa), Fakhreddine Ben Youssef (90' Bassem Srarfi)

Żółte kartki: Nacho (Hiszpania) oraz Sassi, Srarfi (Tunezja)

Sędzia: Bas Nijhuis (Holandia)

ZOBACZ WIDEO Polska - Chile. Największe gwiazdy kadry Adama Nawałki chwalą Jana Bednarka. "Godnie zastąpił Kamila Glika"

Komentarze (0)