Dla gospodarzy to był wymarzony początek XXI mistrzostw świata. Rosjanie przed mundialem mieli swoje problemy. Do meczu z Arabią Saudyjską zespół Stanisława Czerczesowa przystępował bez zwycięstwa w 2018 roku. To pierwszy taki przypadek od 84 lat. Sborna była wyśmiewana przez swoich kibiców, a selekcjoner miał przeciwko sobie niemal wszystkich. Bez względu na to czy Rosjanie odniosą sukces, czy nie, Czerczesow na wsparcie rodaków liczyć nie może. "Gorbaczow rosyjskiej piłki nożnej", "Austriacki poliglota - szarlatan", "Wąsaty prostak", "Najgorszy z najgorszych", "Amatorskie Chamisko", "Miedziany słup trenerski", "Nasz wstyd i hańba" - tak określano charyzmatycznego szkoleniowca. Jak w takiej sytuacji odnieść sukces. Dodatkowo rywal miał w meczu niewiele do stracenia. Po pewnej wygranej nad Azjatami wszystko może odwrócić się o 180 stopni.
Arabia Saudyjska w pierwszych minutach starała się zaskoczyć rywala, ale Sborna szybko skontrowała i już w 12. minucie prowadziła. Po dośrodkowaniu Aleksandra Gołowina głową nie od obrony uderzył Jurij Gazinski. W loży VIP Władimir Putin bramkę przyjął bez euforii. Siedzący obok Gianni Infantino oraz następca tronu Arabii Saudyjskiej Muhammad ibn Salman także niezbyt przejęli się sytuacją.
Azjaci tracąc gola przypomnieli swoje mundialowe demony. Historia nie była ich sprzymierzeńcem. Arabia Saudyjska na pierwszy udział w mistrzostwach świata czekała do 1994 roku. Pierwszy występ w USA był zarazem ich najlepszym w historii. Saudyjczycy wyszli wówczas z grupy, z turniejem pożegnali się w 1/8 finału, przegrywając ze Szwecją. Występy na kolejnych mundialach nie były już tak udane. Zaledwie dwa remisy i kompromitacja w 2002 roku, kiedy Arabia Saudyjska przegrała z Niemcami 0:8. Po dwunastu latach tylko przez... dwanaście minut Saudyjczycy potrafili zachować czyste konto.
Po objęciu prowadzenia Rosjanie cofnęli się i starali się kontratakować. W 21. minucie rywale mogli ich zaskoczyć. Obrońca w ostatnim momencie uprzedził Mohammeda Al-Sahlawiego i głową wybił piłkę, która tuż obok słupka wyszła na róg. Gracze Arabii Saudyjskiej mieli problemy ze stwarzaniem sobie okazji bramkowych, a dwie minuty przed przerwą stracili drugiego gola. Trafił Denis Czeryszew, który na boisku pojawił się w 23. minucie w miejsce kontuzjowanego Ałana Dzagojewa. We wspomnianej 43. minucie otrzymał w polu karnym podanie od Romana Zobnina, zwiódł dwóch rywali i strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Abdullahowi Al-Mayoufowi.
Po zmianie stron gracze Arabii Saudyjskiej niewiele potrafili zdziałać. W loży VIP trwały ożywione dyskusje niezbyt związane z meczem. Gospodarze turnieju kontrolowali mecz i szukali szans na kolejne gole. Początkowo brakowało celnych strzałów. W 56. minucie blisko wbicia do siatki z kilku metrów był Taisir Al-Jassim, jednak źle trafił w piłkę. Dla Rosjan powinien trafić w 68. minucie Zobnin, ale jego strzał odbił bramkarz. Skuteczniejszy był Artiom Dziuba, który chwilę po wejściu na boisku trafił na 3:0. Dośrodkował Gołowin, a napastnik z kilku metrów głową trafił do siatki. Czwartą bramkę w doliczonym czasie zdobył Czeryszew kapitalnie uderzając pod poprzeczkę z okolic linii pola karnego, a wynik ustalił w 95. minucie Gołowin, przepięknie uderzając z rzutu wolnego.
Rosjanie zwyciężając podtrzymali dobrą serię gospodarzy mistrzostw świata, którzy w meczach otwarcia przynajmniej remisowali. Do 2002 roku przyjęło się, że pierwszy pojedynek na mundialu rozgrywali mistrzowie świata. Obrońcom trofeum inauguracje z kolei nie zawsze wychodziły. W 1990 roku Argentyna uległa Kamerunowi 0:1, ale doszła do finału. Dwanaście lat później Francja przegrała z Senegalem i nie wyszła z grupy. Od 2006 roku w pierwszych spotkaniach mistrzostw świata gra organizator mundialu. Inauguracja z udziałem gospodarza odbyła się po raz czwarty. Do tej pory dwukrotnie zwyciężał organizator turnieju (Niemcy z Kostaryką 4:2 i Brazylia z Chorwacją 3:1), a raz zanotowano remis (RPA - Meksyk 1:1). Wygrana 5:0 była najwyższą w historii w meczu otwarcia mundialu.
W piątek w drugim meczu Urugwaj zmierzy się z Egiptem. Grupa A uważana jest przez ekspertów za najsłabszą. Przy doborze wskaźników Elo (bierze się pod uwagę między innymi zwycięstwa, znaczenie rozgrywanych meczów i miejsce ich rozgrywania) średnia punktacja drużyny z grupy A to 1720 punktów, aż o 98 mniej niż średnia dla wszystkich uczestników turnieju.
Rosja - Arabia Saudyjska 5:0 (2:0)
1:0 - Jurij Gazinski 12'
2:0 - Denis Czeryszew 43'
3:0 - Artiom Dziuba 71'
4:0 - Denis Czeryszew 90+1'
5:0 - Aleksandr Gołowin 90+5'
Składy:
Rosja: Igor Akinfiejew - Mario Fernandes, Ilja Kutiepow, Siergiej Ignaszewicz, Jurij Żyrkow - Jurij Gazinski, Roman Zobnin - Aleksandr Samiedow (64' Daler Kuzjajew), Ałan Dzagojew (24' Denis Czeryszew), Aleksandr Gołowin - Fiodor Smołow (70' Artiom Dziuba).
Arabia Saudyjska: Abdullah Al-Mayouf - Yasser Al-Shahrani, Osama Hawsawi, Omar Hawsawi, Mohammed Al-Breik - Abdullah Otayf (64' Fahad Al-Muwallad) - Yahya Al-Shehri (74' Hattan Bahebri), Taisir Al-Jassim, Salman Al-Faraj, Salem Al-Dawsari - Mohammad Al-Sahlawi (84' Muhannad Asiri).
Żółte kartki: Aleksandr Gołowin (Rosja) oraz Taisir Al-Jassim (Arabia Saudyjska).
Sędzia: Nestor Pitana (Argentyna).
Widzów: 78 011.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Nawałka pełen optymizmu. "Ta drużyna może zrobić naprawdę dobry wynik"
Moze rywal nie najmocniejszy ale wynik i naprawde piekne bramki robia wrazenie.
Fiu fiu... jestem zaskoczony. Typowalem 1-0.
Ale... to tylko lepiej dla tych mistrzostw. Otwarcie Czytaj całość