O sprawie poinformowała w piątek wczesnym popołudniem "Marca". W tekście trafnie zatytułowanym "Opera mydlana wszech czasów" czytamy, że "kilka dni temu jedna z najbliższych Neymarowi osób skontaktowała się z władzami Barcelony, by zaoferować klubowi powrót piłkarza. Celem było ustalenie tego, czy Barcelona jest gotowa na powrót Neymara. To w tej chwili odległa perspektywa, ale też nikt nie spodziewał się, że piłkarz odejdzie z Barcelony rok po przedłużeniu kontraktu".
Rok temu Neymar odszedł z Barcelony do Paris Saint-Germain, paląc za sobą kilka mostów. Francuski klub aktywował wpisaną w kontrakt Brazylijczyka klauzulę odstępnego i wykupił go za 222 mln euro. Dzięki temu Neymar stał się najdroższym zawodnikiem w historii futbolu, bijąc dotychczasowy rekord (105 mln euro za Paul Pogbę) ponad dwukrotnie!
Duma Katalonii nie chciała pozbywać się swojej gwiazdy, ale nie mogła zablokować jej odejścia. Kolegę do pozostania na Camp Nou przekonywali najważniejsi zawodnicy Barcy, ale Neymar pozostał nieugięty. Chciał odejść do PSG, bo na Camp Nou musiałby pozostać w cieniu Leo Messiego, a dzielenie szatni i boiska z Argentyńczykiem zmniejszało jego szanse na wygranie plebiscytu na najlepszego piłkarza świata.
W Paryżu Neymar miał być największą gwiazdą Parku Książąt i zyskał ten status, nim jeszcze rozegrał pierwszy mecz w barwach PSG, ale szybko okazało się, że francuska Ligue 1 nie stanowi dla niego sportowego wyzwania - w 20 występach we francuskiej ekstraklasie strzelił 19 goli, a przy 13 asystował, mając udział w bramce PSG co 56 rozegranych minut.
Pierwsze informacje o tym, że Brazylijczyk żałuje przenosin do PSG pojawiły się już w październiku ubiegłego roku, czyli raptem cztery miesiące po transferze. Dotąd jednak jego nazwisko padało w kontekście przenosin do Realu Madryt, a jego powrót na Camp Nou wydawał się nierealny. Fakt, że jeden z jego zaufanych ludzi skontaktował się z Barceloną, dobitnie świadczy o determinacji Neymara w sprawie wyprowadzki z Paryża.
Transferowym celem numer jeden Barcelony na letnie "okienko" był Antoine Griezmann, ale Francuz postawił zostać w Atletico Madryt, a to sprawia, że powrót Neymara do stolicy Katalonii nabiera realnych kształtu. "Marca" pisze jednak, że transakcja będzie skomplikowana nie tylko ze względów ekonomicznych, ale też z uwagi na fakt, że Neymar nie powiedział "nie" Realowi, a tego mogą mu nie wybaczyć nie tylko fani Dumy Katalonii, ale też część piłkarzy Barcelony.
Neymar schował dumę do kieszeni i zgłosił chęć powrotu na Camp Nou, ale Barcelona w minionym sezonie udowodniła, że bez niego radzi sobie znakomicie. Nie była tak skuteczna jak z nim w składzie, ale i tak w świetnym stylu sięgnęła po dublet.
ZOBACZ WIDEO Real z mniejszym wpływem na reprezentację niż Barcelona Guardioli
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)