Superstrzelec Liverpoolu wciąż nie doszedł do pełni zdrowia po kontuzji barku, której doznał w finale Ligi Mistrzów w starciu z Sergio Ramosem. Co prawda dzień przed meczem Cuper zapowiadał, że Salah zagra przeciwko Urugwajowi, ale wyszło na to, że chciał tylko postraszyć rywali swoim asem.
26-letni napastnik całe spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych. W końcowych minutach, po bramce Jose Gimeneza na 1:0 dla Urugwaju, ze smutkiem w oczach patrzył na bezradność swoich kolegów w ataku.
Selekcjoner "Faraonów" tak tłumaczył swoją decyzję o zagraniu bez Salaha. - Być może gdyby Mo był na boisku, mecz zakończyłby się innym wynikiem, ale tego się nie dowiemy. Mo jest dla nas ważnym zawodnikiem i będzie pełnił ważną rolę w kolejnych meczach. Tym razem postanowiliśmy jednak nie ryzykować.
Występ Salaha przeciwko reprezentacji Rosji (19 czerwca w Sankt Petersburgu) Argentyńczyk określił jako "dość prawdopodobny". - Myślę, że będzie w stanie zagrać - powiedział.
ZOBACZ WIDEO Maciej Terlecki: Nie wierzę w to, że Glik będzie gotowy grać na sto procent