Mundial 2018. Fatalny bilans Afryki. Polacy mogą wbić gwóźdź do trumny

Getty Images / Julian Finney / Chorwacja - Nigeria. Domagoj Vida (z lewej) i Kelechi Iheanacho
Getty Images / Julian Finney / Chorwacja - Nigeria. Domagoj Vida (z lewej) i Kelechi Iheanacho

Trzy dni, trzy mecze i trzy porażki afrykańskich krajów. Mistrzostwa świata w Rosji zdecydowanie nie rozpoczęły się po myśli drużyn z drugiego pod względem wielkości kontynentu na Ziemi.

Fatalna passa Afryki na tegorocznych mistrzostwach świata rozpoczęła się drugiego dnia imprezy, gdy reprezentacja Egiptu musiała uznać wyższość Urugwaju, przegrywając 0:1. Egipt w tym spotkaniu musiał radzić sobie bez Mohameda Salaha, który podobno ma być gotowy do występu przeciwko Rosji. Podobno, bo najnowsze zdjęcia z gwiazdorem Liverpoolu w roli głównej rodzą wiele pytań, co do jego dyspozycji (czytaj więcej TUTAJ).

-> Mundial 2018. Heroizm Egipcjan nie wystarczył. Urugwaj rzutem na taśmę wyrwał zwycięstwo!

Kolejny cios Afryka otrzymała około trzy godziny później, tym razem za sprawą Maroka, które niespodziewanie uległo Iranowi 0:1. - Nawet remis byłby dla nas rozczarowaniem. To najgorsza rzecz, jaka mogła się wydarzyć - mówił po meczu Herve Renard, trener Maroka. Jedyna bramka w tym spotkaniu padła w 94. minucie, gdy Aziz Bouhaddouz po dośrodkowaniu z rzutu wolnego pechowo wpakował piłkę do własnej siatki.

-> Mundial 2018: Irańczycy przetrwali wojnę nerwów! Pierwsza niespodzianka mundialu

W sobotę honoru Afryki nie obroniła z kolei reprezentacja Nigerii. Drużyna z najludniejszego na kontynencie afrykańskim państwa nie miała za wiele do powiedzenia w starciu z Chorwacją, przegrywając 0:2, wskutek gola samobójczego (drugiego już w wykonaniu afrykańskiego zespołu na mundialu 2018) i nierozsądnego faulu w polu karnym.

-> Mundial 2018. Cenne prezenty. Nigeria pomogła wygrać Chorwacji

Kolejnym meczem mundialu z udziałem afrykańskiego zespołu będzie spotkanie Tunezji z Anglią, które odbędzie się w poniedziałek (początek o 20:00). Jeśli nie dojdzie do sensacji, Anglicy powinni ograć rywala, pogarszając tym samym fatalny już bilans Afryki.

Gwóźdź do trumny będzie mogła wówczas wbić reprezentacja Polski, która we wtorek zagra z Senegalem. Biało-Czerwonych czeka starcie z groźnym rywalem, jednak drużynę Adama Nawałki bez wątpienia stać na rozpoczęcie zmagań na mistrzostwach świata w Rosji od cennego zwycięstwa.

Początek wtorkowego pojedynku Polska - Senegal o godzinie 17:00. Relacja LIVE na WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Reprezentanci Polski dostali wolne i udali się do delfinarium. "Kiedyś wódeczkę popijano"

Komentarze (3)
avatar
czysta nienawiść
17.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hle Hle gwoździa gwoździem i będzie gwóźdź 
Henryk Białas
17.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wyniki meczów pokazują,że na Mundialu nie ma faworytów. 
avatar
Tadeusz Pyrzanowski
17.06.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Gwoździa to wbije sobie w ten pusty łeb i naucz się polskigo