Mundial 2018: Hannes Halldorsson bohaterem Islandii. Specjalista od gigantów
Islandia sprawiła pierwszą sensację na mistrzostwach świata. Zespół ten zremisował 1:1 z Argentyną, a spora w tym zasługa Hannesa Halldorssona. Golkiper obronił rzut karny w wykonaniu Lionela Messiego.
Islandzki bramkarz został bohaterem. W drugiej połowie w świetnym stylu obronił jedenastkę wykonaną przez Lionela Messiego. - W kwestii karnego, wiedziałem, że nie stoję na przeciwko Cristiano Ronaldo, który pokazał w piątek, dlaczego jest najlepszy na świecie, z całym szacunkiem do Messiego. Byłem bardzo pewny siebie - mówił po meczu Halldorsson.
Mieszkańcy Islandii - najmniejszego kraju, jaki kiedykolwiek grał na mundialu - są dumni ze swojego bramkarza. 34-latek jako junior miał duże problemy zdrowotne po wypadku na snowboardzie. Nie miał żadnego meczu w młodzieżowych reprezentacjach Islandii, ale w dorosłej kadrze nie ma sobie równych. Zadebiutował w niej podczas eliminacji do Euro 2012 i od tego czasu jest pewnym punktem reprezentacji.
To między innymi dzięki niemu Islandczycy sensacyjnie awansowali do ćwierćfinału mistrzostw Europy w 2016 roku. Po drodze wyeliminowali Anglię i ulegli dopiero Francji. Już wtedy głośno było o Halldorssonie i jego drugiej poza futbolem pasji. Wszak golkiper jest reżyserem i stoi za tworzeniem filmów reklamowych czy teledysków.
Halldorsson po obronieniu rzutu karnego przeciwko Argentynie przez rodaków nazwany został specjalistą od gigantów. Podczas mistrzostw świata znów pisze własną historię. 34-letni bramkarz duńskiego Randers FC i pozostali Islandczycy czekają na ewentualną potyczkę z Danią, do której może dojść najwcześniej w 1/8 finału mistrzostw świata. To kraj, który kiedyś rządził Islandią i którego nigdy wcześniej nie pokonali. - Wreszcie możemy mieć szansę, by pokonać tych przeklętych Duńczyków - mówił bramkarz.
Gdy rozpoczęły się eliminacje do mistrzostw świata, Halldorsson na ścianie swojego domu umieścił zdjęcie z logiem mistrzostw świata. - To była pierwsza rzecz, jaką widziałem, gdy się budziłem i ostatnia, gdy kładłem się spać - mówił bramkarz. Był zdeterminowany, by spełnić swoje marzenie i zagrać na mundialu. Apetyt rośnie w miarę jedzenia i przed wyjazdem do Rosji na ścianie golkiper zamieścił zdjęcie mistrzowskiego pucharu.