Mundial 2018. Niespodziewany problem. W Rosji zaczyna brakować piwa
Już po niecałym tygodniu mundialu w wielu barach i restauracjach pojawił się niespodziewany problem. Okazuje się, że w Rosji zaczyna brakować piwa. Właściciele knajp podkreślają, że kibice piją piwo litrami.
Fani opanowali bary i restauracje położone w centrum miasta.
Kibice piją piwo dosłownie litrami, co stanowi nie lada wyzwanie dla właścicieli knajp, którym... kończą się zapasy.
- W ciągu trzech dni wypito 800 litrów. To prawdziwe szaleństwo. Słońce sprawia, że ludzie są spragnieni - cytuje wypowiedź jednego z barmanów portal tvn24bis.pl.
Zapasy kończą się nie tylko w knajpach, ale także u... dostawców! Właściciele muszą czekać co najmniej 24 godziny na dowóz towaru.
Problemy z piwem były także w Niżnym Nowogrodzie. Tam Szwedzi tak mocno celebrowali wygraną nad Koreą Południową, że wypili praktycznie całe zapasy.
- Miasto wcześniej nie organizowało takich imprez, więc właściciele knajp i restauracji byli mocno zaskoczeni - twierdzi szef szwedzkiej federacji piłkarskiej.