Mundial 2018. Konflikt w kadrze Egiptu. Salah miał pokłócić się z szefem federacji

Getty Images / Robert Hradil / Na zdjęciu: Mohamed Salah
Getty Images / Robert Hradil / Na zdjęciu: Mohamed Salah

Mohamed Salah pod odpadnięciu Egiptu z MŚ 2018 podobno miał pretensje do szefa federacji o to, jak wyglądały przygotowania. Piłkarz zdementował plotki, ale niesmak pozostał.

Reprezentacja Egiptu po dwóch meczach straciła szanse na awans do 1/8 finału mistrzostw świata 2018. "Faraonowie" najpierw przegrali z Urugwajem (0:1), a potem musieli uznać wyższość Rosji (1:3). Teraz pozostał już im jedynie mecz pocieszenia z Arabią Saudyjską. W mediach jednak zawrzało, bo po środowym starciu miało dojść do wybuchu konfliktu.

Egipski dziennikarz Karim Zidane poinformował opinię publiczną, że Mohamed Salah pokłócił się z prezesem federacji Hanym Abo Ridą. Piłkarz miał do niego pretensje o to, jak wyglądały przygotowania do turnieju. Gwiazdor Liverpoolu  zarzucił, że było zbyt wiele spotkań z politykami i celebrytami.

Działacze byli zaskoczeni atakiem. Prosili Salaha, by ten się uspokoił. 26-latek jednak odszedł, zamknął się w pokoju i nie chciał już z nikim rozmawiać. Pojawiło się ryzyko, że w formie protestu odmówi występu w ostatnim meczu.

W mediach zawrzało. Reprezentant Egiptu jednak szybko zabrał głos w portalach społecznościowych. Zdementował plotki, co uspokoiło fanów. - Wszyscy w egipskiej drużynie jesteśmy zjednoczeni i nie ma żadnego konfliktu. Szanujemy się nawzajem, nasza federacja jest najlepsza - napisał.

Możliwe, że Salah chciał jedynie uspokoić atmosferę, by bez napięć rozegrać ostatnie spotkanie. Warto przypomnieć, że już przed mundialem była podobna afera. Gwiazdor miał zagrozić, że nie poleci do Rosji, bo federacja bezprawnie sprzedawała jego wizerunek firmom (szczegóły TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Boniek wypowiedział się na temat Glika. "Pracuje niesamowicie dużo"

Komentarze (0)