Notowany swego czasu na 10. miejscu w rankingu ATP Juan Monaco (w maju 2017 roku zakończył karierę) zamieścił na Instagramie zdjęcie ze stadionu w Niżnym Nowogrodzie. Na fotografii towarzyszą "Pico" klasyfikowany obecnie na 11. pozycji Diego Schwartzman oraz jego trener i były utytułowany tenisista, Juan Ignacio Chela.
Argentyńska drużyna piłkarska miała kiepski wieczór i doznała bolesnej porażki z Chorwacją 0:3. Po zakończeniu spotkania zamieszczone w mediach społecznościowych zdjęcie skomentował Andy Murray. - Jesteście zadowoleni, że przejechaliście taki kawał drogi, aby zobaczyć coś takiego? - zapytał były lider rankingu ATP.
Odpowiedzi udzielił mu Monaco, który przesłał Brytyjczykowi emotkę przedstawiającą dłoń z wyciągniętym środkowym palcem. - Czy taki gest oznacza "nie" w Argentynie? - dopytywał dalej Murray. - To oznacza rękę Maradony. Dalej boli? - odpisał były argentyński tenisista, nawiązując do kontrowersyjnego zagrania Diego Maradony z ćwierćfinałowego meczu z Anglią w ramach mistrzostw świata z 1986 roku. W całej tej sytuacji Monaco zapomniał, że Murray reprezentuje co prawda na światowych kortach Wielką Brytanię i mieszka w Londynie, ale z pochodzenia jest Szkotem.
Andy Murray już w formie wimbledońskiej. #ARGCRO #WorldCup pic.twitter.com/nsAVNyna5o
— Kacper Kowalczyk (@KeksandSpace) June 21, 2018
Po dwóch meczach Argentyna ma na koncie tylko jeden punkt i może nie awansować z grupy D do 1/8 finału. W ostatnim spotkaniu Albiceleste zmierzą się w Petersburgu z Nigeryjczykami (26 czerwca, godz. 20:00).
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Mirosław Żukowski: Adam Nawałka zawiódł, ale się nie skompromitował
Pamiętam jak rok temu komentował Czytaj całość