Brak strzelonego gola, niewykorzystany rzut karny, apatyczna postawa w meczu z Chorwacją - lista grzechów Lionela Messiego na mistrzostwach świata w Rosji się wydłuża. Chociaż bez gwiazdora Barcelony reprezentacji Argentyny nie byłoby w ogóle na turnieju, kibice nie mają litości dla zawodnika.
Zwłaszcza, że po drugiej stronie widzą Cristiano Ronaldo. Portugalczyk strzelił już cztery gole dla swojej reprezentacji i jest jej absolutnym liderem.
Mistrz świata z 1998 roku z reprezentacją Francji Emmanuel Petit nie ma litości dla Argentyńczyka. - Messi powinien się wstydzić. Jego spuszczona głowa, jego miny z meczu z Chorwacją oznaczały jedno: nie potrafi być liderem i wstrząsnąć partnerami z drużyny - przekonuje były piłkarz m.in. Arsenalu i Barcelony.
Petit uważa, że porównanie z Ronaldo wypada fatalnie dla Messiego. - Obu dzieli przepaść jeśli chodzi o grę w kadrze. Jeden jest liderem, drugi nie - podsumował Francuz.
Mimo fatalnej postawy Messi i Argentyna wciąż ma realne szanse na awans do fazy pucharowej MŚ. Wystarczy im do tego pokonanie Nigerii i brak zwycięstwa Islandii nad Chorwacją w ostatniej kolejce.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Ekspert ostro o Argentynie. "Mam nadzieję, że nie wyjdą z grupy!"