Mundial 2018. Kamil Glik: Pewien etap się skończył

W porównaniu do Euro 2016 byliśmy wolniejsi, biegaliśmy i operowaliśmy piłką też wolniej - Kamil Glik komentuje dwie porażki naszej reprezentacji na mundialu w Rosji.

Mateusz Skwierawski
Mateusz Skwierawski
Kamil Glik Getty Images / Adam Nurkiewicz / Na zdjęciu: Kamil Glik

Z Kazania Mateusz Skwierawski

Przegrane mecze z Senegalem (1:2) i Kolumbią (0:3) oznaczają, że drużyna Adama Nawałki po ostatnim spotkaniu w grupie z Japonią (28.06) wraca do domu. - Nie da się wymienić jednej przyczyny porażki z Kolumbią. Wyglądaliśmy słabo pod każdym względem: fizycznym, technicznym, taktycznym. Czy graliśmy trójką, czy czwórką w obronie, wyglądaliśmy słabo. Nie zasłużyliśmy na korzystny wynik. Nie mieliśmy w tym meczu czego zbierać - opowiada obrońca.

- Trudno mi odpowiedzieć na pytane, czy przygotowanie fizyczne było złe. Okres przygotowawczy przed turniejem był na pewno zbliżony do tego sprzed mistrzostw Europy, a we Francji wyglądaliśmy nieźle. Szczerze mówiąc, ja się na przygotowaniach nie znam. Fakty są takie, że w porównaniu do Euro 2016 byliśmy wolniejsi, biegaliśmy wolniej, operowaliśmy piłką też wolniej - komentuje piłkarz.

Glik nie uważa, że wpływ na formę zawodników mogła mieć baza pobytowa w Soczi. Nad morzem panują ogromne upały i jest bardzo wilgotno. Biało-czerwoni spośród wszystkich drużyn w grupie H przemierzą najwięcej kilometrów, bo aż 7 tysięcy. - Warunki atmosferyczne były podobne, jak podczas meczu w Kazaniu a w Wołgogradzie też ma być około 40 stopni. Na pogodę naprawdę nie ma co zrzucać winy - mówi Glik.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Kolumbia. Gmoch wskazał element, który zawiódł u reprezentantów

Obrońca w meczu z Kolumbią zagrał dziesięć minut. Zawodnik wrócił na boisko po kontuzji barku. -  Walczyłem o to, żeby tu być. W miarę udało się doprowadzić mnie do stanu używalności. Trenuje normalnie od tygodnia, jak każdy z chłopaków. Skoro byłem w stanie zagrać 10 minut, to znaczy, że byłem gotowy do gry. Michał Pazdan doznał kontuzji, to wszedłem - opowiada.

Po zakończeniu mistrzostw Glik może zakończyć karierę reprezentacyjną. Myśli o tym od dawna. - Przyjdzie czas, na podjęcie decyzji. Na pewno zmiany będą. Są młodzi zawodnicy, w składzie, na ławce, którzy nacierają. Pewien etap się skończył - kończy piłkarz.

Polska ostatni mecz z Japonią rozegra w czwartek 28 czerwca o godzinie 16.

Czy wyniki naszej reprezentacji na mundialu w Rosji są kompromitacją?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×