Argentyna w dramatycznych okolicznościach pokonała Nigerię (2:1) i wywalczyła awans do 1/8 finału mistrzostw świata w Rosji. Pierwszym rywalem Argentyńczyków w fazie pucharowej turnieju będą Francuzi.
Zwycięstwo z Nigerią wcale nie przyszło łatwo aktualnym wicemistrzom świata. Do przerwy Lionel Messi i spółka prowadzili wprawdzie 1:0 (gol Messiego), ale w 51. minucie rywale wyrównali po kontrowersyjnym rzucie karnym (trafienie Victora Mosesa). Bramka na 2:1 padła w 86. minucie spotkania za sprawą Marcosa Rojo.
To właśnie zawodnik Manchesteru United najbardziej wsłuchiwał się w słowa Messiego, który przed wyjściem swojego zespołu na drugie 45 minut udzielał ostatnich wskazówek kolegom. Nagranie, na którym widać przemowę motywującą Leo, stało się hitem w mediach społecznościowych.
Leader. pic.twitter.com/PrkS973008
— Barca Media(Backup) (@BarcaMediaAcc) 26 czerwca 2018
- Podczas przerwy, Messi powiedział nam, że każdy z nas ma obowiązek strzelać, kiedy tylko nadarzy się ku temu okazja, niezależnie od pozycji, którą zajmujemy. Kiedy zobaczyłem piłkę lecącą w moim kierunku, kopnąłem ją z całych sił i udało się! - powiedział Marcos Rojo. Warto dodać, że to nominalny środkowy obrońca, a co więcej - strzelił gola swoją słabszą nogą.
Przypomnijmy, że przed ostatnim meczem grupowym atmosfera w zespole Argentyny była daleka od dobrej. Mistrz świata z 1986 r. Ricardo Giusti przekonywał, że skład na Nigerię wybierze nie selekcjoner Jorge Sampaoli, a Messi. Po remisie z Islandią (1:1) oraz porażce z Chorwacją (0:3) reprezentanci mieli bowiem zagrozić bojkotem spotkania z drużyną z Afryki.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Nigeria - Argentyna: gol Messiego na 0:1 (TVP Sport)
{"id":"","title":""}
Taki z Czytaj całość