47-latek, który prowadzi na co dzień spotkania w Premier League, nie znalazł się w grupie arbitrów powołanych na mundial, lecz i tak postanowił pojechać do Rosji i właśnie dopiął swego.
Martin Atkinson rowerem pokonał trasę z Birmingham do Kaliningradu, liczącą aż 1700 mil (ponad 2700 km). Dzięki temu obejrzy z wysokości trybun czwartkowy mecz Anglii z Belgią.
Przy okazji doświadczony sędzia wesprze organizacje charytatywne. Podczas swojej nietypowej podróży zgromadził na ten cel 55 tys. funtów.
Premier League referee Martin Atkinson has raised over L55,000 for charity by cycling from England to Russiapic.twitter.com/OYo9mMeKVj
— Goal (@goal) 27 czerwca 2018
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Małowiejski: Możemy wiedzieć o Japonii wszystko, ale najważniejsze jak sami zagramy