Prezydenci Marcelo Rebelo de Sousa i Donald Trump spotkali się w Białym Domu w Waszyngtonie. Jak wynika z zapisu udostępnionego mediom jednym z tematów rozmowy przywódców Portugalii i USA były piłkarskie mistrzostwa świata w Rosji oraz Cristiano Ronaldo.
ESPN zauważa, że prezydent Trump zanotował poważną wpadkę, nazywając słynnego piłkarza Realu Madryt - tu cytat: "Cristian". Temat wywołał prezydent Portugalii, który stwierdził, że w trakcie wizyty Trumpa w Rosji (nieoficjalnie pada data 15 lipca) amerykański polityk może spotkać się z Ronaldo (15.07 zostanie rozegrany finał MŚ 2018).
U.S. president Donald Trump proposes Cristiano Ronaldo as head of state https://t.co/b1AIdEp2zT pic.twitter.com/d0EndVcz4M
— World Cup 2018 (@WorldCupEN) 28 czerwca 2018
Prezydent USA zdradził, że z powodu braku czasu nie jest wielkim sympatykiem piłki nożnej. - Mój syn natomiast kocha futbol i wie wszystko o Ronaldo. A gdyby tak Cristian (!) kiedykolwiek kandydował na prezydenta Portugalii razem z panem? Nie wygrałby. Wie pan o tym, że nie wygrałyby - zwrócił się do swojego gościa Trump.
De Sousa zgodził się z gospodarzem Białego Domu. - Nie (nie wygrałby - przyp. red.). Prezydencie, muszę panu coś powiedzieć. Portugalia to nie USA... Jest mała różnica - z humorem podsumował.
ZOBACZ WIDEO Kadra podzielona przez Lewandowskiego? Boniek w wywiadzie nie pozostawił wątpliwości