Postawa reprezentacji Polski podczas fazy grupowej na mistrzostwach świata w Rosji była rozczarowaniem. Dwie porażki i wygrana w starciu o honor sprawiły, że eksperci i kibice zaczęli szukać przyczyn takiego, a nie innego występu.
Zawodem była postawa Roberta Lewandowskiego. - Był dla nas ważny w eliminacjach, bo na kogo mamy liczyć, jeśli nie na niego? To jednak kolejny turniej, w którym wypadł poniżej oczekiwań. On wie najlepiej, że mistrzostwa mu nie wyszły, przeanalizuje to i odpowie na pytanie, dlaczego poszło mu źle - powiedział Włodzimierz Lubański w programie "Piaskiem po oczach" w TVN 24.
- Po takim występie będą dyskusje. Mam pełne zaufanie do tych, którzy pracowali z reprezentacją. Nawałka i Boniek mają doświadczenie - kontynuował.
Były piłkarz uważał, że za powód porażki nie można wskazywać tego, że zawodnicy się ze sobą nie dogadywali. - Przy przebywaniu ze sobą tak długo zdarzają się nieporozumienia. Nie wyobrażam sobie tego, wychodząc na boisko, gra się o wspólny cel. Każdy z nich jest reprezentantem kraju, zawodnicy całą popularność skonsumowali przed MŚ, widzieliśmy to, ale będąc na takiej imprezie muszą pokazać, że sportowo są tyle samo warci - dodał Lubański.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Rosja nie ustrzegła się błędów przy organizacji. "Kibice nie mieli szans, żeby znaleźć nocleg"
Wykluczył także teorię przedstawioną przez dziennikarza, że zespołem miałby rządzić Lewandowski. - Kiedy byłem kapitanem, to bardzo często z trenerem się konsultowałem. Kapitan jest po to, żeby z nim rozmawiać. Na pewno wymaganie, że chce grać z konkretnymi zawodnikami na boisku, to za daleko posunięte wnioski - wyjaśnił legendarny polski piłkarz.
Lubański ma swoje zdanie na temat Nawałki. - Słuchałem jego wypowiedzi po meczach na mistrzostwach zdecydowanie podkreślił, że oddaje się do dyspozycji PZPN. Ja to odebrałem jako rzucenie ręcznika. Czy mogą go ludzie ewentualnie przekonać do współpracy? Nie wiem. Decyzja zależy od Bońka i związku - powiedział na antenie TVN 24.
Były zawodnik nie był w stanie odpowiedzieć, czy widzi w Polsce następców dla Lewandowskiego i spółki. - Za mało oglądam meczów młodszych piłkarzy, żeby obiektywnie ocenić ich wartość. Przyglądam się Kownackiemu i on może być środkowym napastnikiem reprezentacji, ale to pokaże czas. Zależy, jak długo gwiazdy aktualnej reprezentacji, będą chciały w niej grać - wyjaśnił.
Kto zostanie mistrzem świata? - Wszystko się pomieszało i wyrównało. Nawet w Korei grają zawodnicy, którzy grają w Europie. To są rzeczy, które zbliżają poziomem wszystkie zespoły narodowe. Nie wiem, kto będzie mistrzem, ale ja kibicuję zespołowi Belgii - zakończył.