Mundial 2018. Twitter po meczu Brazylia - Meksyk: Neymar zbiera gromy

PAP/EPA / ROBERT GHEMENT / Neymar
PAP/EPA / ROBERT GHEMENT / Neymar

Neymar strzelił gola, miał asystę, ale i tak najwięcej mówi się o jego zachowaniu po nadepnięciu na kostkę przez rywala. Gwiazdor PSG stał się obiektem kpin.

Reprezentacja Brazylia wykonała kolejny krok w kierunku finału mistrzostw świata 2018. W poniedziałek "Canarinhos" byli lepsi od Meksyku w 1/8 finału. Wielka w tym zasługa Neymara, który strzelił pierwszego gola, a potem miał asystę przy trafieniu Roberto Firmino.

Gwiazdor Paris Saint-Germain powinien zbierać pochwały z całego świata, a jest zupełnie inaczej. Wszystko przez jego zachowanie, gdy nadepnął go na kostkę Miguel Layun. Brazylijczyk ostentacyjnie zaczął się przewracać i krzyczeć, by wymusić na arbitrze czerwoną kartkę. Tak sprawę skomentował Marek Bobakowski z WP SportoweFakty.

Ekspert od hiszpańskiego futbolu Rafał Lebiedziński w ciekawy sposób skomentował to, jak Neymar się zachowuje w trakcie meczów.

Z kolei były reprezentant Polski Wojciech Kowalczyk nie zgadza się z atakami na Brazylijczyka. Jak byśmy oceniali sytuację, gdyby zamiast Neymara chodziło o Roberta Lewandowskiego?

Paweł Wilkowicz z "Gazety Wyborczej" dziwi się Neymarowi, bo wszelkie kontrowersyjne sytuacje są analizowane przez VAR.

Adam Godlewski z dziennika "Sport" porównuje brazylijskiego gwiazdora do Diego Maradony.

Cezary Olbrycht z Canal+ Sport zakpił z Neymara, że jest herosem skoro po takich faulach nadal jest w stanie grać.

Komentarza na temat Neymara nie mogło także zabraknąć na Twitterze Gary'ego Linekera. "Neymar jest piłkarzem o najniższym progu bólu w mistrzostwach świata odkąd wprowadzono statystyki Opta".

Komentator Tomasz Smokowski twierdzi, że Meksykanie sami są sobie winni, że w 1/8 finału pożegnali się z mundialem. "Meksyk sam wyeliminował się z turnieju kilka dni temu, przeciw Szwedom. Teraz szykowałby się do meczu ze Szwajcarami i nie byłby bez szans...".

Piotr Żelazny z "Rzeczpospolitej" natomiast docenia klasę Brazylijczyków podczas turnieju w Rosji. "Niesamowicie mocna ta Brazylia, ale jednocześnie strasznie trudno mi ją lubić. Histeryczna i neurotyczna".

Z kolei komentator i ekspert Tomasz Jagoda żałuje, że Meksykanie tak szybko pożegnali się z imprezą. "Alez mi się ten Meksyk podoba. Jaka szkoda, ze z tego meczu oba zespoły nie mogą przejść dalej!".

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Raport z Moskwy. "Rosjanie kompletnie oszaleli. Ciężko było nawet przejść!"

Komentarze (7)
avatar
Dominik Woźniak
2.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Macie klapki, co z tego, że chłopak wyolbrzymia, skoro ten farbowany Siwulec z Meksyku, powinien na zbity pysk wylecieć z czerwoną kartką, bo z czystą premedytacją nadepnął Neymara, po wcześnie Czytaj całość
pipopapo
2.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sory, ale nikt nie przebije Pepe. 
avatar
Ryszard Więckowski
2.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Krytykujecie, ale on gra dalej w mundialu :) :) !!! 
avatar
Kulfonik76
2.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Cipeusz,cipeusz,po stokroć cipeusz! 
avatar
yes
2.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dla SF (drugie zdanie wstępu) jest gwiazdorem PSG, a on grał i zachowywał się jako reprezentant Brazylii.