Adam Nawałka tylko do 30 lipca będzie selekcjonerem reprezentacji Polski. Po nieudanych dla Biało-Czerwonych mistrzostwach świata w Rosji, 60-letni szkoleniowiec zakończył misję w kadrze, o czym poinformowano podczas wtorkowej konferencji prasowej.
Z takiej decyzji nie cieszy się Tomasz Łapiński, który tuż po odpadnięciu Polski mundialu mówił, że Nawałka powinien nadal piastować swoje stanowisko. - Moim zdaniem to zła wiadomość. Uważam, że trener Nawałka wykonał kawał dobrej roboty, jest człowiekiem który potrafi analizować swoją pracę i wyciągać wnioski. Myślę, że nabrał takiego doświadczenia i zbudował tak dużą bazę informacji, w jaki sposób można prowadzić drużynę, że pomimo popełnionych błędów był najlepszym człowiekiem, który mógł dalej pociągnąć ten wózek - komentuje były reprezentant Polski w rozmowie z polsatsport.pl.
Reprezentanci Polski, po pięciu latach pracy Adama Nawałki w kadrze, zapamiętają go jako świetnego fachowca i wielki autorytet. Piłkarze w mediach społecznościowych zamieścili wiele wpisów dziękujących byłemu już selekcjonerowi za możliwość współpracy (czytaj więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Zabawna wpadka dziennikarza na konferencji. Nawałka: Chce pan mnie awansować?"
- Teraz wypalenie w relacjach z zawodnikami postrzegamy poprzez pryzmat słabego występu na mundialu. Wtedy relacje zawsze się psują. Jego następca też będzie musiał dokonać przecież roszad w składzie. Osoba, która przejmie schedę po Nawałce, będzie musiała poświęcić mnóstwo czasu i prawdopodobnie popełni te same błędy, które zrobił Adam - mówi Łapiński.
Po odejściu Nawałki, w narodowej kadrze z pewnością dojdzie do zmian personalnych. Nie tylko na stanowisku selekcjonera. - Myślę, że zmiany w kadrze są nieodzowne. Nie ulega wątpliwości, że potrzebny jest dopływ świeżej krwi. Kwestia jest tylko taka, by zrobić to z głową, a nie na wariata. W piłce potrzebna jest mądrość, stabilizacja i spokojny przepływ w połączeniu drużyny przyszłej z przeszłą - podkreśla były reprezentant Polski.