Mundial 2018. Brazylia - Belgia. Dopingowe śledztwo niemieckiego dziennikarza. Zamieszani są piłkarze z Brazylii

Getty Images / Kevin C. Cox / Na zdjęciu: reprezentacja Brazylii
Getty Images / Kevin C. Cox / Na zdjęciu: reprezentacja Brazylii

Brazylijczycy przystępują do decydujących meczów mundialu w roli faworyta i ...w cieniu podejrzeń o doping. Kto tak naprawdę jest dwunastym zawodnikiem pięciokrotnych mistrzów świata?

Podczas gdy w Rosji trwa najważniejszy turniej piłkarski, niemieccy dziennikarze udali się do Ameryki Południowej, by prześwietlić osoby związane z największymi aferami dopingowymi w brazylijskim futbolu. Pytań postawiono wiele, pełno jest niedomówień i wątpliwości, ale zdaniem autorów dokumentu filmowego "Dwunasty zawodnik Brazylii. Oszustwo w krainie futbolu" kraj, który najczęściej wygrywał mistrzostwa świata, to jednocześnie miejsce, gdzie najczęściej wybuchały piłkarskie afery dopingowe. I wiążą z nimi piłkarzy, którzy walczą w Rosji o kolejny tytuł.

Na początku lipca Hajo Seppelt, najsłynniejszy dziennikarz świata tropiący afery dopingowe, na antenie telewizji ARD zaprezentował kolejny wstrząsający dokument. Tym razem film dotyczy brazylijskiego futbolu. Zdaniem autorów dokumentu tylko w 2016 w Brazylii odnotowano 17 przypadków naruszeń przepisów antydopingowych. Większość z nich nie doprowadziła jednak do poważnych sankcji.

Zdaniem niemieckich dziennikarzy w Brazylii jest bardzo "podejrzana" medycyna i farmakologia. Jeśli są pieniądze - można kupić nielegalne środki na ulicy. Oczywiście, piłkarze tego nie robią. Mają pośredników - lekarzy.

Jeden z nich, Mohamad Barakat, w Brazylii nie jest po prostu wybitnym fizjoterapeutą - to supergwiazda. Jest etatowym gościem na okładkach brazylijskich magazynów, a wśród jego klientów są celebryci i politycy. Najczęściej pomaga jednak piłkarzom.

ZOBACZ WIDEO Kto zastąpi Nawałkę? Jacek Gmoch: Siebie nie uwzględniam

Najsłynniejszy to Ricardo Kaka. Co do tego, że są dobrymi znajomymi z doktorem Barakatem, nie ma wątpliwości, jednak w żaden sposób nie udało się na podstawie dokumentów powiązać piłkarza z kliniką kontrowersyjnego lekarza. Zdaniem dziennikarzy ARD wiadomo za to na pewno, że na liście jego klientów są m. in. Brazylijczyk Fred i Peruwiańczyk José Paolo Guerrero. Obaj mają na koncie nie tylko udział w tegorocznych mistrzostwach świata, ale również w aferach dopingowych. Dwa wielkie skandale i dwaj piłkarze związani z tym samym lekarzem. Przypadek? - pytają dziennikarze ARD.

Freda dwukrotnie przyłapano na naruszeniu standardów antydopingowych. Piłkarz stosował środek, który nie jest uznawany za "bezpośredni" doping, głównym obszarem stosowania leku jest leczenie nadciśnienia i utrata masy ciała. Jest to jednak doskonały środek moczopędny i jest stosowany w sporcie jako substancja maskująca. Mimo wpadek Fred, wbrew wszelkim zasadom, nadal gra i jest w rozszerzonej kadrze Brazylii na mistrzostwach świata w Rosji. Do znajomości z Mohamadem Barakatem się nie przyznaje. Podobnie Guerrero, który miał uciekać przed dziennikarzami zadającymi niewygodne pytania.

Aby przekonać się, jakie metody stosuje w klinice doktor Barakat, autorzy filmu zdecydowali się na podstęp. ARD skontaktowała się z młodym piłkarzem i "pozyskała" go do wzięcia udziału w eksperymencie. Jego zadaniem było dostać się do kliniki Barracade w São Paulo i poznać metody leczenia doktora. Chłopak miał mówić, że często ma kontuzje i nie radzi sobie z obciążeniami.

Barakat na pierwszym spotkaniu miał oświadczyć, że nie jest magikiem, ale jeśli młody człowiek go posłucha i dokładnie wykona instrukcje, wszystko będzie dobrze. Lekarz miał przepisać różne leki, które nazwał "suplementami diety". Jednak analiza przeprowadzona przez laboratorium antydopingowe w Kolonii potwierdziła, że ​​w składzie są dwie substancje niedozwolone dla profesjonalnych sportowców: anastrozol - substancja stosowana w celu zmniejszenia poziomu estrogenów u chorych na raka piersi, i przeciwzapalny kortyzol.

To nie wszystko. Barakat dał fałszywemu piłkarzowi numer telefonu swojego "partnera" w biznesie, który miał pomóc w zakupie mocniejszych leków. Mowa o sterydach. To m. in.: nandrolon, testosteron, hormon wzrostu, oxandrolon i turinabol. Nie tylko są one zabronione przez WADA ale są po prostu niezwykle niebezpieczne dla ludzkiego zdrowia.

Dziennikarze dowodzą jednak, że jest to normalne sprawa dla tego lekarza. - Hormony są eliksirem życia. Kiedy będziesz je przyjmować, poczujesz się znacznie, znacznie lepiej - mówi Barakat podstawionemu przez ARD klientowi. - To stanozolol, steryd anaboliczny, powinieneś go przyjmować trzy razy dziennie. Na śniadanie, lunch i kolację - powiedział lekarz.

Dziwne metody leczenia Barakaty przyciągnęły uwagę Rady Lekarskiej São Paulo. Wszczęto przeciw niemu postępowanie dyscyplinarne, ale śledztwo nie zostało zakończone, a Barakat nie został jeszcze ukarany. Odpowiadając na pytania ARD, Rada Lekarska wyjaśniła, że ​​śledztwo wciąż trwa.

Zdaniem autorów filmu o dopingu w brazylijskim futbolu, sytuacja przypomina sprawę, która została zaprezentowana przez kanał telewizyjny w 2017. Była w niej mowa o doktorze Julio Cesare Alvesu, który publicznie chwalił się dostarczaniem dopingu członkom narodowej reprezentacji Brazylii. Wszystkie pozyskane dowody zostały przekazane brazylijskiej policji, ale Alves kontynuuje pracę i przyjmuje pacjentów. Pozostaje niejasne, dlaczego nadal może pracować. Pytania o sprawę w prokuraturze nie dały odpowiedzi. Zgodnie z oficjalnymi oświadczeniami dochodzenie jest kontynuowane.

Kiedy wybuchł skandal dopingowy z Fredem Brazylijska Federacja Piłki Nożnej zaczęła mówić o małej świadomości zdrowotnej sportowców, niejasnych dodatkach do żywności i dziwnych suplementach. Jednak według Luisa Horty, portugalskiego lekarza, który pomógł stworzyć Brazylijską Agencję Antydopingową, to wymówka którą często z ust słychać z ust zawodników, którzy nie przeszli testów antydopingowych.

- To niemożliwe, żeby tak często się to zdarzało. Po prostu nie wierzę - mówi Horta. - Wydaje się, że walka z dopingiem na boisku piłkarskim nie jest traktowana poważnie. Albo nie ma takiej walki. Horta miał otrzymać nagrania od "nienazwanego źródła", na którym widać jak Guerrero rzekomo dostał z rąk Barakaty zakazane substancje. - Ludzie są gotowi zapłacić Mohamadowi ogromne pieniądze. Jest znany w całej Ameryce Południowej - mówi Horta. Jego zdaniem kontrowersyjny lekarz słynie zwłaszcza ze specjalnych technik przywracania do zdrowia po poważnych kontuzjach. Dają one imponujące wyniki. - Barakat ratuje graczy, ale zabija ludzi - twierdzi współtwórca Brazylijskiej Agencji Antydopingowej.

Anonimowe źródła Horty wyraźnie wskazują, że w obecnej reprezentacji Brazylii, oprócz Freda, jest co najmniej dwóch graczy, którzy przeszli leczenie u Barakaty. Obaj mieli poważne obrażenia mięśniowe. Nazwiska nie padają w filmie, ale łatwo jest ustalić, kto był kontuzjowany. Najlepiej opisowi odpowiada Neymar. W końcu to on najbardziej chciał przyspieszyć powrót do zdrowia i przyjechać na rosyjski mundial w szczytowej formie.

Rosyjscy dziennikarze opisując rewaluacje z filmu "Dwunasty zawodnik Brazylii. Oszustwo w krainie futbolu", zwracają uwagę na to, że przed rozpoczęciem turnieju w Rosji Brazylia rozgrywała kilka towarzyskich spotkań, a komentatorzy byli zaskoczeni, jak szybko Neymar wrócił do formy. I nie tylko wrócił, ale był jeszcze szybszy i bardziej wytrzymały. Być może wkrótce dowiemy się więcej o sekretach powrotu do sportu supergwiazdy - napisał kazański Biznes Online. Tymczasem FIFA nie składa żadnych oświadczeń. Zgodnie z ich polityką publikacja wyników testów antydopingowych jest możliwa dopiero po zakończeniu turnieju.

Hajo Seppelt jest również autorem dokumentów filmowych o dopingu w rosyjskim sporcie. Z obawy o własne zdrowie i życie zrezygnował z przyjazdu na mistrzostwa świata do Rosji.

Komentarze (8)
avatar
token
6.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po co ci dziennikarze jest tak daleko....Mogli jechać do Monachium gdzie głównym lekarzem klubu jest od 30lat Niemiec z rodowodem z NRD.....Ten lekarz stosuje nietypowe metody leczeni m innymi Czytaj całość
avatar
sebek1920
6.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszyscy uczą się od najlepszych, czyli od Niemców z NRD. Zapomniał wół jak cielęciem buł. 
avatar
Kazimierz Kazikowski
6.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
No nie mogę. Niemcy wszędzie szukają tylko nie u siebie. Trzeba odwrócić uwagę od porażki to mamy temat w stylu AFERA DOPINGOWA i problem z głowy 
avatar
pareidolia
6.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szukają dopingowiczów w szeregach Rosji, aby ukryć dopingowiczów z Brazylii. Dlaczego więc po meczach Brazylii nie poddać wyrywkowemu badaniu ich piłkarzy ? Dlaczego za łeb nie wezmą Neyamra ? Czytaj całość
avatar
Robert Rokita
6.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Szwabow doopa boli bo odpadli z turnieju a Brazylia jest na dobrej drodze by sięgnąć po kolejne MŚ i wyprzedzić Niemców o dwa trofea.Szuka się więc dziury w całym