FIFA tylko upomniała Ognjena Vukojevicia za wybryk po meczu ćwierćfinałowym z Rosją (okrzyki "Chwała Ukrainie"), ale chorwacka federacja (HNS) odebrała akredytację jednemu z asystentów selekcjonera Zlatko Dalicia. HNS przeprosił też za jego zachowanie.
- Chorwacki Związek Piłki Nożnej zwolnił Ognjena Vukojevicia, członka sztabu szkoleniowego reprezentacji, za "gloryfikowanie Ukrainy" w wideo opublikowanym po meczu ćwierćfinałowym z Rosją. HNS przeprasza opinię publiczną w Rosji za zachowanie jednego z przedstawicieli chorwackiej delegacji na mundial - brzmi treść komunikatu HNS.
Afera rozpętała się po spotkaniu, w którym Chorwaci pokonali gospodarza mistrzostw po konkursie rzutów karnych (4:3, po dogrywce 2:2). Vukojević razem z Domagojem Vidą nagrali film, na którym krzyczą "Chwała Ukrainie!". Obaj w przeszłości występowali w Dynamo Kijów. Dlatego wygraną z Rosją postanowili zadedykować właśnie Ukrainie.
Sprawcy zamieszanie tłumaczyli wprawdzie, że wideo nie jest politycznym manifestem, co w pewnym sensie uznała FIFA, ale HNS okazał się być surowszy. Karę poniósł jednak tylko 34-letni Vukojević. Vida będzie mógł zagrać w środowym (11 lipca) meczu z Anglią, którego stawką będzie awans do finału MŚ 2018.
ZOBACZ WIDEO Polska pójdzie za światowym trendem? "Szukajmy młodego faceta, byłego polskiego piłkarza"