Michał Kołodziejczyk z Sankt Petersburga
Anglicy przegrali w sobotę z Belgią 0:2 w meczu o trzecie miejsce na świecie. Byli wyraźnie słabsi, jednak na mundialu w Rosji i tak osiągnęli więcej, niż spodziewali się ich kibice. Młoda drużyna stworzona przez Southgate'a zatrzymana została dopiero w półfinale przez Chorwację, która doprowadziła do remisu na dwadzieścia minut przed końcem, a zwycięskiego gola strzeliła w dogrywce. W meczu o trzecie miejsce Anglicy byli cieniem siebie.
- Musiałem piłkarzom uświadomić, jak wiele osiągnęli, powtarzałem im, jak jestem dumny, jednak to trudne zadanie podnieść ambitnych ludzi po tym, kiedy dwudziestu minut brakowało, by awansować do finału mistrzostw świata. Nas przecież przez dziesięć lat nie było nawet w fazie pucharowej. Jestem im wdzięczny, że się nie zatrzymali, widziałem, jak bardzo im zależało. Przegraliśmy z lepszą drużyną, najlepszą w historii belgijskiego futbolu, która miała w składzie wiele niesamowitych indywidualności - mówił Southgate.
Trener Anglików zapewniał, że nikogo w kraju nie zaślepi sukces, jaki odniosła jego drużyna. - Jesteśmy realistami. Znaleźliśmy się w najlepszej czwórce na świecie, ale wiemy, ile czeka nas pracy, by tu się zadomowić. Co innego liga, sprowadzanie piłkarzy, co innego praca z młodymi ludźmi, odpowiednie szkolenie. Przez ten czas w Rosji moi piłkarze pokazali, jak być grupą, z którą praca jest przyjemnością. Wynik, jaki przywozimy do Anglii da nam tylko wiarę i trochę pewności siebie. To była dla nas fantastyczna przygoda, dobry znak na przyszłość. Nie mógłbym prosić moich piłkarzy o nic więcej, niż dostałem w meczu z Belgią. Przez siedem tygodni byliśmy poddani niesamowitym obciążeniom fizycznym i psychicznym, a dwa dni na przygotowanie się do kolejnego wyzwania, to było dla nas za mało. Nie potrafiliśmy się odświeżyć i wejść w ten mecz - powiedział.
Southgate przyznał, że dopiero w drugiej połowie gra reprezentacji Anglii wyglądała lepiej. - Trzeba było coś zrobić, ale chociaż zaatakowaliśmy, nie stworzyliśmy sobie wielu okazji, by przedrzeć się w pobliże pola karnego rywali. Narażaliśmy się na kontry, ale nie mieliśmy nic do stracenia - ocenił.
ZOBACZ WIDEO Mundial w Katarze wyznaczy nowe trendy? "Gwarantuję, że to będzie unikalny turniej"