"Futbol wraca do domu" - śpiewali Anglicy już podczas mistrzostw świata w Rosji. To efekt dobrej gry ich reprezentacji, która dotarła do półfinału, gdzie lepsi okazali się Chorwaci. Nie udało się też wywalczyć brązowego medalu (porażka z Belgią). Jednak niezły występ w Rosji sprawił, że Anglicy znów zakochali się w swojej reprezentacji.
Teraz zaczęli kampanię, aby w 2030 roku mistrzostwa świata odbyły się właśnie w ich kraju. Minister sportu Shadow Rosena Allin-Khan prowadzi już kampanię i wezwała ministrów, by udzielili "pełnego poparcia" dla potencjalnej oferty Anglików. - Nadszedł czas, aby wykorzystać odnowioną pasję do drużyny narodowej i wreszcie przynieść futbol do domu - powiedziała.
Anglikom zależy, żeby to był rok właśnie 2030, ponieważ będzie wówczas stulecie pierwszego turnieju mistrzostw świata. Promują przy tym stwierdzenie, że "futbol wraca do domu".
Warto dodać, że Anglicy próbowali zorganizować mundial w 2018 roku. Złożyli nawet oficjalną ofertę, ale nie spotkała się ona z uznaniem, zebrała najmniej głosów i nie awansowała nawet do drugiej rundy głosowania.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Chorwacki piłkarz Legii liczy na wygraną w finale. "Najpiękniejszy dzień w naszym życiu"