Rosjanie za organizację mistrzostw świata zbierają wiele pochwał. Służby zapewniły bezpieczeństwo, kibice i drużyny chwalą gościnność. Do tego spotkania mundialu dostarczyły wielu pozytywnych emocji. Organizatorzy mistrzostw mogą mówić o sporym szczęściu, gdyż tuż po ich zakończeniu na jaw zaczęły wychodzić problemy z infrastrukturą.
Najpierw okazało się, że wokół stadionu w Wołgogradzie zapadła się ziemia. To właśnie na tym obiekcie reprezentacja Polski wygrała swoje jedyne spotkanie na mistrzostwach świata: pokonała Japonię 1:0. Zdjęcia pokazał Ilja Warłamow - znany rosyjski bloger, dziennikarz i fotograf. Kilkunastometrowe wyrwy w ziemi, lawina kamieni, potężne dziury, zniszczony asfalt i kostka brukowa - to efekt ulewy, jaka przeszła nad miastem.
Podobne problemy są również na stadionie w Niżnym Nowogrodzie. Na mundialu rozegrano na nim sześć meczów, w tym ćwierćfinał pomiędzy Francją i Urugwajem (2:0). Po obfitych opadach deszczu obiekt zaczął przeciekać. Rosjanie mają szczęście, że problemy te na jaw zaczęły wychodzić już wtedy, gdy na obu stadionach rozegrano ostatnie spotkania.
To nie pierwsze problemy ze stadionem z Niżnym Nowogrodzie. Wcześniej w wyniku ulewy uszkodzona została droga prowadząca na nowoczesny obiekt. Jak informują rosyjskie media, nie wytrzymała pierwszej ulewy. To pokazuje, w jakim pośpiechu budowano infrastrukturę na mistrzostwa i jakich do tego użyto materiałów.
Mistrzostwa świata zakończyły się triumfem reprezentacji Francji, która w finałowym meczu w Moskwie pokonała Chorwację 4:2. Po brązowy medal mundialu sięgnęli Belgowie, którzy w spotkaniu o trzecie miejsce rozprawili się z Anglią (2:0).
ZOBACZ WIDEO Eksperci zgodni ws. nowego selekcjonera Polaków. "Musi mieć jakąś koncepcję"