Joachim Loew wbrew prognozom niemieckiej prasy nie wystawił od pierwszego gwizdka Lukasa Podolskiego i Andre Schuerrle. Zamiast zawodników Arsenalu i Chelsea wystąpili Mesut Oezil oraz Mario Goetze, co - jak pokazał przebieg spotkania - było trafną decyzją selekcjoner Die Mannschaft.
Od początku rywalizacji w Salvadorze tempo było bardzo wysokie, a na murawie działo się wiele ciekawego. W 8. minucie na prowadzenie mogli wyjść kadrowicze Paulo Bento, jednak strzał Cristiano Ronaldo po fatalnym błędzie Philippa Lahma zdołał wybronić Manuel Neuer. Kilka chwil później prowadzić mogli Niemcy - Rui Patricio wybił futbolówkę wprost pod nogi Samiego Khediry, którego uderzenie z dystansu o centymetry minęło słupek opuszczonej bramki Portugalczyków.
[ad=rectangle]
W 10. minucie Goetze przedarł się w polu karnym i wyszedł na czystą pozycję, kiedy na murawę powalił go Joao Pereira. Milorad Mazić wskazał na "wapno", a karnego nie zmarnował Thomas Mueller. To był początek końca Portugalii na Arena Fonte Nova. Z Seleccao zeszło powietrze i przez wiele minut nie byli w stanie zagrozić Neuerowi. Drugi cios zadał Mats Hummels, który główkował nie do obrony po dośrodkowaniu Toniego Kroosa z rzutu rożnego.
Drużyna Bento już od 37. minuty musiała radzić sobie w osłabieniu. Powód? Nerwów na wodzy nie utrzymał Pepe, który najpierw uderzył Muellera ręką w twarz w walce o piłkę, a następnie zaatakował siedzącego na murawie Niemca. Sędzia uznał, że stoper Realu zachował się niesportowo i bez wahania sięgnął do kieszonki po czerwoną kartkę. Jeszcze przed końcem pierwszej odsłony Mueller ponownie wpisał się na listę strzelców - tym razem po wrzutce Kroosa i niepewnej interwencji Bruno Alvesa.
Druga odsłona meczu dostarczyła niewielkich emocji. Niemcy nie forsowali bowiem tempa, a Portugalczycy - choć dwoił i troił się Nani - byli zupełnie bezradni. Drużyna Loewa powinna zdobyć kolejne bramki, jednak najpierw Oezilowi, a następnie Goetze zabrakło zimnej krwi przed bramką Patricio. Dobrą zmianę dał Schuerrle, który wprowadził ożywienie do poczynań mistrzów świata z 1990 roku. Na niespełna kwadrans przed końcem po mocnym dośrodkowaniu piłkarza Chelsea przed bramkę i zbyt krótkim wybiciu Patricio hat-tricka skompletował Mueller, posyłając futbolówkę do siatki z najbliższej odległości.
Słabo w premierowym występie w Brazylii zaprezentował się Ronaldo. Gwiazdor Realu fatalnie egzekwował rzuty wolny (za wyjątkiem tego z doliczonego czasu gry, gdy nieomal pokonał Neuera) i był umiejętnie odcinany od podań, a największą aktywność wykazał... protestując po tym, jak arbiter nie podyktował w 75. minucie rzutu karnego po faulu Benedikta Hoewedesa na Ederze. Niemcy spisali się na miarę oczekiwań i pokazali, że pomimo absencji Marco Reusa stać ich na bardzo wiele.
Warto odnotować, że murawę na noszach opuścił Fabio Coentrao i niewykluczone, że mundial jest już dla niego zakończony. Urazu kolana doznał Hummels i również natychmiast został zmieniony.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Niemcy - Portugalia 4:0 (3:0)
1:0 - Thomas Mueller (k.) 12'
2:0 - Mats Hummels 32'
3:0 - Thomas Mueller 45+1'
4:0 - Thomas Mueller 78'
Składy:
Niemcy:
Manuel Neuer - Jerome Boateng, Per Mertesacker, Mats Hummels (73' Shkodran Mustafi), Benedikt Hoewedes - Philipp Lahm, Sami Khedira - Mesut Oezil (62' Andre Schuerrle), Toni Kroos, Mario Goetze - Thomas Mueller (82' Lukas Podolski).
Portugalia:
Rui Patricio - Joao Pereira, Bruno Alves, Pepe, Fabio Coentrao (65' Andre Almeida)- Miguel Veloso (46' Ricardo Costa), Joao Moutinho, Raul Meireles - Nani, Hugo Almeida (28' Eder), Cristiano Ronaldo.
Czerwona kartka:
Pepe /37'/ (Portugalia).
Żółta kartka: Joao Pereira (Portugalia).
Sędzia: Milorad Mazić (Serbia).
[event_poll=24716]