Bramkarz francuskiego AC Ajaccio popisał się szeregiem znakomitych interwencji w pojedynku Meksykan z reprezentacją Brazylii. Guillermo Ochoa bronił jak w transie i zdołał zachować czyste konto, chociaż gospodarze mundialu ostrzeliwali jego bramkę przez całe spotkanie.
- To był dla nas niezwykle trudny pojedynek, zwłaszcza że graliśmy przeciwko Brazylijczykom, których wspierali wspaniale dopingujący kibice. Na szczęście drużyna znakomicie spisała się w defensywie i wywalczyliśmy cenny punkt - przekonuje 28-latek. - Uważam, że to był występ mojego życia! Nie jest łatwo nie stracić ani jednego gola w meczu z Canarinhos na mistrzostwach świata. Ciężko pracowałem, nie poddawałem się i dokonałem tego, a teraz mogę się tylko cieszyć - przyznaje.
[ad=rectangle]
W pierwszej połowie do dośrodkowania doszedł Neymar i oddał strzał głową, po którym fani gospodarzy widzieli już piłkę w siatce. Ochoa wyciągnął się jak struna i odbił futbolówkę na linii bramkowej. - To był najtrudniejszy do obrony strzał, ponieważ piłka leciała tuż przy słupku - tłumaczy.
Światowe media komentując wyczyn Ochoi, zwracają uwagę, że Meksykanin przez ostatnie trzy lata występował w słabym kadrowo zespole Ligue 1, a jego umowa wygasa już 30 czerwca. "Bramkarz bez kontraktu zatrzymał Brazylię" - komentują redaktorzy goal.com.