Meksyk w silnie obsadzonej grupie A wywalczył aż 7 punktów i bez trudu awansował do 1/8 finału. Na objawienie turnieju wyrasta Kostaryka, która już po dwóch seriach gier w "grupie śmierci" ma w kieszeni miejsce w najlepszej "16". Wreszcie reprezentacja USA jest krok od zapewnienia sobie przepustek do fazy pucharowej po pokonaniu Ghany i remisie z Portugalią. Słabiej radzi sobie jedynie Honduras, który doznał dwóch porażek.
- Wyniki mundialu jednoznacznie pokazują, że strefa CONCACAF rośnie w siłę i zasługuje na taki szacunek, z jakim traktowane są Ameryka Południowa oraz Europa. Trzy spośród czterech zespołów przechodzą do 1/8 finału. Cieszy nas, że Kostaryka wykonuje świetną pracę, a USA jest bardzo solidnym zespołem. To stawia nasz region w korzystnym świetle - przekonuje Miguel Herrera.
[ad=rectangle]
Javier Hernandez i spółka na zakończenie fazy grupowej nie dali szans Chorwatom, zwyciężając 3:1. - W pierwszej połowie piłkarze nie wykazali się wystarczającą odwagą w grze i sprawiali wrażenie, jakby chcieli grać na remis. W przerwie ustaliliśmy, że zagramy nieco ofensywniej i przyniosło to skutek bramkowy. Cieszy umiejętność wykorzystania stałych fragmentów gry - tłumaczy selekcjoner El Tri.
O ćwierćfinał Meksykanie, którzy na każdym z ostatnich pięciu mundiali odpadali w 1/8 finału, powalczą z Holendrami. - Póki co mamy prawo świętować awans, ale od wtorku rozpoczynamy przygotowania - zapowiada Herrera.