Po tym, jak Luis Suarez ugryzł Giorgio Chielliniego w meczu Urugwaju z Włochami, w angielskiej prasie zawrzało. Dziennikarze przypominali podobny incydent z udziałem gwiazdy Liverpoolu w pojedynku ligowym z Chelsea oraz jego wcześniejsze zachowanie, gdy był jeszcze piłkarzem Ajaxu Amsterdam. Czy postępowanie Suareza zasługuje na to, by poświęcać mu tak dużo miejsca? Diego Lugano jest przekonany, że nie.
- O jaki incydent chodzi? Nie wiem, o czym mówicie. To dotyczy Premier League czy reprezentacji Urugwaju? Macie coś przeciwko Luisowi? - odpowiedział dziennikarzom BBC kapitan Celestes. - Nic się nie wydarzyło, a obrazki pojawiające się w mediach niczego nie udowadniają i nie ma na nich nic istotnego i godnego uwagi - dodał były gracz Fenerbahce Stambuł i PSG.
[ad=rectangle]
- Wszyscy wiedzą, że angielskie media mają problem z Suarezem, a poza tym gazety muszą się sprzedawać i zarabiać na siebie. Gdyby nie ten incydent, nie byłoby was tutaj. We wtorek Urugwaj pokonał Włochy, a w sobotę gra z Kolumbią, ale zamiast pytać o te pojedynki, wciąż trwa dyskusja o sprawie Suareza, która została rozdmuchana. To musi być po prostu bardzo popularny temat... - stwierdził Lugano.
Doświadczony stoper krótko po końcowym gwizdku meczu odpowiedzialnością za incydent obarczył Chielliniego, twierdząc, iż nie zachowuje się na boisku jak prawdziwy mężczyzna. - Jako człowiek jest dla mnie ogromnym rozczarowaniem - ocenił Włocha Lugano.