Piłkarze Reprezentacji Kolumbii zostali już okrzyknięci "mistrzami tańca w kraju Samby", w nawiązaniu do coraz to nowych cieszynek prezentowanych po golach. W piątek okaże się, czy w Ameryce Południowej nastąpi też mała, piłkarska zmiana warty.
"Los Cafeteros" przystąpią do starcia z Brazylią jako silny kandydat do sprawienia niespodzianki. - Ale jeszcze nie faworyt - zaznacza Tomasz Kafarski. - Jeśli zagrają z taką samą determinacją, w takim samym tempie i z taką samą jakością jak dotychczas - Brazylia znajdzie się w opałach, by rozstrzygnąć ten ćwierćfinał na swoją korzyść - przypomina Kafarski dotychczasowe mecze Kolumbii, w których odniosła komplet zwycięstw. W każdym strzeliła przynajmniej dwa gole, a w 1/8 finału pokonała pewnie 2:0 Urugwaj.
[ad=rectangle]
Równie spokojnej drogi do ćwierćfinału nie miała Reprezentacja Brazylii. Gospodarze nie oblali żadnego z dotychczasowych testów, ale zasłużyli w nich najwyżej na ocenę dostateczną. W grupie odnieśli dwa zwycięstwa i zremisowali 0:0 z Meksykiem, a w pierwszej fazie pucharowej wyeliminowali w rzutach karnych Chile. - Ich ostatni mecz z Chile był kompromitacją. Całe szczęście, że bramkarz Brazylii stanął na wysokości zadania i ta drużyna nie odpadła. Mimo tego uważam, że Brazylia wygra z Kolumbią i tego jej życzę - ocenia paradoksalnie Jan Tomaszewski.
Selekcjoner Luiz Felipe Scolari przyjmuje krytykę za poprzednie mecze i zastanawia się, jak zestawić jedenastkę pod nieobecność Luiza Gustavo. Scolari może dokonać jednej, prostej roszady na pozycji Gustavo bądź przestawić drużynę na ustawienie 5-3-2. - Dopasujemy się do każdej taktyki. Mamy doskonałego trenera, którego zadaniem jest decydowanie, jak będziemy grać. Z lub bez środkowego napastnika mamy grać w piłkę - zaznacza Neymar, który wrócił do treningów po mikrourazie. Lepiej czują się także David Luiz oraz Oscar.
Eksperci są podzieleni przy wskazywaniu faworyta. Historia premiuje zdecydowanie "Canarinhos", którzy odnieśli 15 zwycięstw z Kolumbią, zremisowali osiem i przegrali zaledwie dwa spotkania. Tylko jedna reprezentacja ze strefy CONMEBOL - Wenezuela ma na koncie mniej triumfów nad Brazylią. Stosunek goli? 55:11. Kolumbia jeszcze nigdy nie awansowała do półfinału mundialu. Historyczny sukces może osiągnąć dwa dni po 20. rocznicy śmierci Andresa Escobara. Obrońca został zastrzelony w mieście Medellin po mistrzostwach świata w USA w odwecie za samobójczego gola w meczu z gospodarzami. Kibice z Kolumbii zapowiadają, że przyjdą na stadion w Fortalezie z fotografiami Escobara.
Pierwszoplanowymi postaciami na boisku powinni być Neymar i James Rodriguez. Media zapowiadają starcie jako rywalizację właśnie super "dziesiątek". Na razie ciut lepszy od rówieśnika jest James, autor pięciu goli i tym samym lider klasyfikacji strzelców. - Możemy mu pogratulować, jednak z całym szacunkiem - uważam, że jego popisy na mundialu już się skończyły - buńczucznie rzuca Neymar. - Nie przyćmię go ja, lecz cała nasza drużyna - dodaje.
- Jeśli mamy zamiar zlikwidować zagrożenie stwarzane przez Neymara, to musimy wszyscy podawać sobie rękę i wspierać się na boisku - cytuje fifa.com Kolumbijczyka Pablo Armero. Serwis wskazuje także, że piątkowy mecz jest szansą dla Jose Pekermana na spłacenie długu wobec Argentyńczyków. Pekerman może wyrzucić z turnieju ich odwiecznego rywala - Brazylię i zmazać winę za kontrowersyjne decyzje personalne z mundialu w 2006 roku. Prowadzona przez niego wówczas Argentyna odpadła w ćwierćfinale z Niemcami, a selekcjoner podał się do dymisji zaraz po porażce.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
Spotkanie zostanie rozegrane na Estadio Castelao w Fortalezie. Dotychczas byli tam tylko "Canarinhos" i zremisowali 0:0 z Meksykiem. Presja ciążyć będzie tradycyjnie na gospodarzach. Scolari zaaplikował im na początku tygodnia sesje z psychologiem. W piątek czeka ich bowiem bardzo poważny test. Na zwycięzcę będzie czekać w półfinale ktoś z duetu Niemcy - Francja.
Brazylia - Kolumbia
/ 04.07.2014 godz. 22:00
-> Relacja NA ŻYWO
Drużyny mundialu: Brazylia - największy faworyt liczy tylko na trofeum
Drużyny mundialu: Kolumbia bez Falcao wciąż mocna?
Sędzia: Carlos Velasco Carballo (Hiszpania).
]