Tomasz Kafarski: Reprezentacja Niemiec zaimponowała mi determinacją
Przed ćwierćfinałami mundialu szkoleniowiec zaznacza, że stawka jest bardzo wyrównana. - Nie skreślam nawet Kostaryki. Od początku mistrzostw typowałem ją na czarnego konia - twierdzi Kafarski.
Zakończyła się 1/8 finału mistrzostw świata. W walce o puchar pozostała czołowa "8" reprezentacji, które w piątek oraz sobotę rozegrają ćwierćfinały. Na początek reprezentacja Francji zmierzy się z reprezentacją Niemiec. Obie męczyły się potwornie w poprzedniej fazie z Afrykanami: Nigerią i Algierią. "Les Bleus" wyszarpali zwycięstwo w końcówce, a "Die Nationalelf" musiała rozegrać dogrywkę.
- Owszem, słowo "męczarnie" pasuje w tej sytuacji. Mimo tego, Niemcy zaimponowali mi dużą determinacją. Wiedząc jakim potencjałem dysponuje Algieria, byli konsekwentni i wygrali prawdopodobnie kluczowy mecz w turnieju. Problem może stanowić rozszyfrowanie przeciwnika, ponieważ Francuzi grają w każdym spotkaniu inaczej, poza tym będą szczególnie zdeterminowani, jak to bywa w piłkarskich starciach z Niemcami - wskazał trener Tomasz Kafarski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
Ostatniego półfinalistę wyłoni konfrontacja Argentyny z Belgią. - Ten mundial nie ma faworyta. Argentyna niczym nie zaimponowała mi w grupie, natomiast Belgowie są na fali wznoszącej, rozkręcają się i pokazują potencjał ukryty w tych fajnych piłkarzach. Nie stanowią oni jeszcze tak sprawnie działającego mechanizmu jak Holandia czy Niemcy, ale potencjał mają olbrzymi. Nawet na miarę mistrza świata - zapowiada Kafarski.