Mats Hummels: Zaczynaliśmy już myśleć, że wszystko rozstrzygnie się w karnych

Obrońca reprezentacji Niemiec przyznał, że zaczął tracić wiarę w zdobycie gola w finale z Argentyną. Dodał, iż wysiłek włożony w pojedynek całkowicie go wyczerpał.

Reprezentanci Niemiec w finale przez wiele minut nie potrafili stworzyć sobie stuprocentowej sytuacji strzeleckiej. Przeprowadzali wiele ataków, jednak bili głową w mur. Jedynie w 45. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Benedikt Hoewedes oddał strzał w słupek. - Argentyńczycy bronili się bardzo dobrze, ale w końcówce byli już nieco zmęczeni i wreszcie uzyskaliśmy trochę przestrzeni na boisku - wyjaśnił Jerome Boateng.

- Każdy z nas dawał z siebie wszystko i grał do granic swojej wytrzymałości - dodał obrońca Bayernu Monachium, któremu wtórował Mats Hummels. - Jestem całkowicie wykończony i przeniesiony do innego świata. Nie stać mnie nawet na wyrażanie euforii, ale przyjdzie na to czas w kolejnych dniach - wyznał środkowy obrońca.
[ad=rectangle]
- Ze wszystkich sił dążyliśmy do tego zwycięstwa i udało się, chociaż trzeba przyznać, że mieliśmy trochę szczęścia i zaczynaliśmy już myśleć, że wszystko rozstrzygnie się dopiero w rzutach karnych - stwierdził Hummels, którego obawy rozwiał w 113. minucie Mario Goetze. - Potrafiliśmy zachować spokój i to okazało się kluczowe. Wiedzieliśmy, że mamy większą jakość w zespole. Zanim Mario wszedł do gry, powiedział mu: zrób, co trzeba! - relacjonował Miroslav Klose.

Finał mundialu został rozstrzygnięty w podobnych okolicznościach jak w 2010 roku. Wówczas w pojedynku Hiszpanii z Holandią również padł wynik 1:0, a bramkę strzelił w 116. minucie Andres Iniesta. - To była prawdziwa nerwówka i nie potrafiliśmy spokojnie siedzieć na miejscach. Zadawałem sobie nawet pytanie, gdzie jest ta drużyna, która pokonała 7:1 Brazylię. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło - podsumował niemiecki prezydent Joachim Gauck.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas

Komentarze (0)