W tym artykule dowiesz się o:
Wybraliśmy już najlepszych zawodników fazy grupowej mistrzostw świata w piłce nożnej, teraz czas na tych najgorszych. Takie zestawienia zawsze wzbudzają dużo komentarzy, bo jak wiadomo, każdy ma swoje własne zdanie. W redakcyjnym gronie długo debatowaliśmy nad ostatecznym kształtem naszej antyjedenastki i ciągle nie wszyscy są zadowoleni z jej końcowego zestawienia. Kogoś wybrać jednak musieliśmy. [ad=rectangle] Mieliśmy spory dylemat zwłaszcza jeżeli chodzi o obsadę bramki czy też w kontekście wyboru napastników. Na mundialu bardzo zawiedli Hiszpanie, ale nie można też zapomnieć o Włochach, Anglikach czy Portugalczykach.
Wybierać można było naprawdę z dużej liczby zawodników. Układając antyjedenastkę srogo przyjrzeliśmy się tym, na których wszyscy kibice danej ekipy liczyli. Zwłaszcza gwiazdy europejskich drużyn w Brazylii zbyt dobrze się nie spisały. Warto bowiem zaznaczyć, że do domu wrócili już tacy zawodnicy, jak choćby Andrea Pirlo, Wayne Rooney, Andres Iniesta, Xavi czy Cristiano Ronaldo. Niektórzy z nich z formą na czas na pewno nie trafili.
Na mistrzostwach świata w Kraju Kawy rozegrano już 48 z dotychczasowych 64 zaplanowanych meczów. Przed nami jeszcze wiele emocji, oby tych najwyższej miary. Ci piłkarze, którzy znaleźli się w naszej antyjedenastce, teraz nie będą już mieli możliwości do zmazania plamy. Ale już za cztery lata kolejny mundial, a dla niektórych wcześniej jeszcze mistrzostwa Europy...
Oto nasza antyjedenastka fazy grupowej mistrzostw świata w Brazylii. Kto do niej trafił? Swoje typy wpisujcie w komentarzach.
Iker Casillas (Hiszpania)
Mundial w Brazylii to jeden wielki "Upadek Ikera". Kapitan reprezentacji Hiszpanii miał przypuścić szturm na rekord Waltera Zengi pod względem minut bez puszczonego gola, a tymczasem zniszczył swój pomnik. W meczach z Holandią i Chile wpuścił aż siedem bramek i nie nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie fakt, że winą za utratę pięciu z nich można go obciążyć w stu procentach.
Widać sława Perfectu do Hiszpanii dotarła i Casillas nie wiedział, że lepiej ze sceny zejść niepokonanym...
[tag=24235]
Benoit Assou-Ekotto[/tag] (Kamerun)
Dziewięć ekip zakończyło turniej bez wygranej, zaś trzy bez choćby jednego punktu. To Australia, Honduras i Kamerun. Zespół z Afryki zajął ostatnie miejsce, bo oprócz trzech porażek przegrywał też wysoko. W swoich meczach zdobył zaledwie jednego gola tracąc dziewięć. Zwłaszcza w obronie Kameruńczycy spisywali się beznadziejnie. Jednym z najsłabszych jej punktów był właśnie Benoit Assou-Ekotto, którego zwłaszcza Chorwaci objeżdżali niemiłosiernie. A do tego jeszcze bójka z kolegą z boiska na murawie w trakcie spotkania. Karygodny występ na mundialu tego zawodnika.
Sergio Ramos (Hiszpania)
Jeden z bohaterów Realu w minionym sezonie w Brazylii kompletnie zawiódł. Żaden z hiszpańskich stoperów nie zaprezentował się dobrze, ale różnica między tym, co Andaluzyjczyk zaprezentował a tym, czego się po nim spodziewano, była największa.
Pamiętacie jedną z bramek Arjena Robbena? Legenda mówi, że Ramos ciągle biegnie...
Pepe (Portugalia)
Karygodne zachowanie obrońcy Portugalii, który już w pierwszym spotkaniu w 37. minucie wyleciał z boiska za bezsensowny faul. Który to już raz ten zawodnik nie potrafi utrzymać nerwów na wodzy?
Wilson Palacios (Honduras)
Bodaj najlepszy gracz Hondurasu wyeliminował się ze 135 minut gry na mundialu, po bezmyślnych faulach na Paulu Pogbie w czasie meczu z Francją, za które w odstępie kwadransa obejrzał dwie żółte kartki. Mało tego, drugi faul popełnił w polu karnym przy stanie 0:0 i worek z bramkami dobrze broniącego do tego momentu Hondurasu został rozwiązany.
Alex Song (Kamerun)
Co kierowało Kameruńczykiem w momencie, gdy w uderzył bez piłki Mario Mandzukicia? W dodatku wszystko działo się w 40. minucie spotkania, które Nieposkromione Lwy przegrywały dopiero 0:1, więc miały nadzieję na dobry wynik. Zlitowalibyśmy się nad graczem Barcelony, gdy swoją wcześniejszą dobrą grą mógł wytłumaczyć zanik bystrości, ale nie - Song grał na tym mundialu po prostu słabo.
Xabi Alonso (Hiszpania)
Kolejny dwukrotny mistrz Europy i mistrz świata z 2010 roku w naszym zestawieniu. Po tym, co zaprezentował w pierwszym meczu z Holandią, dziwiliśmy się, że Vicente del Bosque nie posadził do na ławce w spotkaniu z Chile. W przerwie selekcjoner sam przed sobą przyznał się do błędu, zostawiać Alonso w szatni, ale z Australią znów na niego postawił. Pomocnik Realu sam oszczędził sobie dalszych reprezentacyjnych upokorzeń i zrezygnował z gry w narodowych barwach.
Steven Gerrard (Anglia)
Turniej w Brazylii był ostatnim, na którym żywa legenda Liverpoolu miała poprowadzić Synów Albionu do sukcesu. Nic z tego. Jakby tego było mało, to gola grzebiącego nadzieje Anglii na awans do 1/8 finału drużyna Roy'a Hodgsona straciła po... asyście Gerrarda, który przedłużył piłkę głową do swojego klubowego partnera - Luisa Suareza.
Raul Meireles (Portugalia)
Czym się wyróżnił ten zawodnik na mundialu? Chyba tylko bezsensownymi faulami. Pierwszy mecz, beznadziejny. Drugi podobny. W trzecim już nie zagrał. Był blisko czerwonej kartki, ale ostatecznie sędzia go oszczędził. Na pewno w Portugalii oczekiwano więcej od tego piłkarza.
[tag=33068]
Diego Costa[/tag] (Hiszpania)
Niemiłosiernie wygwizdywany przez brazylijskich kibiców. Nie wsiąkł jeszcze w zespół Hiszpanii, nie potrafił się odnaleźć na boisku. To nie były jego mistrzostwa. Patrząc przez pryzmat tego, jak grał w rozgrywkach klubowych, spodziewano się po nim więcej.
Mario Balotelli (Włochy)
Owszem strzelił bramkę w meczu z Anglią, ale w kolejnych dwóch spotkaniach tylko truchtał po boisku. Był zupełnie niewidoczny, targały nim spore emocje, w związku z czym w brzydki sposób faulował przeciwników. W potyczce z Urugwajem na drugą połowę spotkania już nie wyszedł.
Ławka rezerwowych:
Igor Akinfiejew (Rosja) - Jerry Bengtson (Honduras), Shinji Kagawa (Japonia), Wayne Rooney (Anglia), Heung-Min Son (Korea Południowa), Nicolas N'Koulou (Kamerun), Gerard Pique (Hiszpania).
Profile zawodników zaczerpnięte ze strony fifa.com