Już w sobotę, podczas inauguracji sezonu kobiet, w Soelden aura nie była sprzyjająca. Zwłaszcza podczas pierwszego przejazdu slalomu giganta alpejki musiały rywalizować przy intensywnych opadach śniegu. Ostatecznie rywalizację udało się przeprowadzić, a po dwóch przejazdach najlepsza była Francuzka Tessa Worley.
Niestety w nocy z soboty na niedzielę warunki w Austrii jeszcze się pogorszyły. Przez kilkanaście godzin napadało ponad 50 cm śniegu. Do tego od rana wiał silny wiatr. Organizatorzy nie mieli wyjścia. Co prawda najpierw zdecydowali się przesunąć start pierwszego przejazdu z godziny 10:00 na 11:00, ale ostatecznie podjęli decyzję o odwołaniu niedzielnej rywalizacji.
Tym samym, podobnie jak przed rokiem, mężczyźni nie zdołali zainaugurować alpejskiego Pucharu Świata w Soelden. Pierwszą szansą dla nich na zdobycie pucharowych punktów będzie slalom, zaplanowano w niedzielę 18 listopada w fińskim Levi.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 88. Janusz Gołąb: K2 zimą? To powinien być mały zespół, a nie duża wyprawa