Od początku pogoda nie sugerowała, by panie miały łatwą przeprawę podczas supergiganta. Ciemne chmury unoszące się nad trasą straszyły mgłą oraz opadami deszczu, uniemożliwiającymi przeprowadzenie rywalizacji.
Organizatorzy liczyli, iż zła passa się odwróci, przekładając zmagania z godzin porannych na 13:30. Czas jednak nie przynosił zmian warunków atmosferycznych, przez co szansa na rozegranie zawodów była coraz mniej realna.
W okolicach wcześniej podanej godziny stwierdzono, że dalsze oczekiwanie nie ma sensu, dlatego zdecydowano się przełożyć supergiganta. Kolejny termin zmagań przypadł na poniedziałek. Pierwszy zjazd ma odbyć się o 10:50.
Na starcie rywalizacji w Garmisch-Partenkirchen powinno pojawić się 51 zawodniczek. Wśród nich nie ma dobrze spisującej się w tym sezonie Maryny Gąsienicy-Daniel.
Czytaj także:
Szymon Łożyński: Wątpliwości rozwiane. Jeden szczegół z finałowej serii, a jak ważny
Skoki narciarskie. Sezon pełen turniejów. Ta forma rywalizacji to nie moda naszych czasów
ZOBACZ WIDEO: Prawdziwe legendy skoków narciarskich. Niezwykłe spotkanie po latach