Marlies Schild, znana obecnie jako Marlies Raich, zasugerowała swój możliwy powrót do rywalizacji w Pucharze Świata w narciarstwie alpejskim. Austriaczka, która zakończyła karierę w 2013 roku po zdobyciu 37 zwycięstw i czterech kryształowych kul w slalomie, opublikowała na Instagramie film z treningu, podpisany słowem "Kmalu" , co w tłumaczeniu oznacza wkrótce.
Nagranie ze strony legendy narciarstwa alpejskiego wywołało falę spekulacji. Cieszy się ono zainteresowaniem zarówno fanów, jak i byłych rywalek.
"Też wracasz! Muszę wrócić na trening" - napisała inna była narciarka - Julia Mancuso. "Śmiało" - brzmiała odpowiedź Schild.
ZOBACZ WIDEO: Można wpaść w zachwyt. Jędrzejczyk pokazała zdjęcia z rajskich wakacji
Jej potencjalny powrót, połączony z ostatnimi sensacyjnymi decyzjami Lindsey Vonn i Marcela Hirschera, wpisuje się w trend powrotów wielkich gwiazd. Możliwość przyznania specjalnych zaproszeń dla takich osób sprawia, że ich decyzje są łatwiejsze.
Schild, mając w dorobku również tytuł mistrzyni świata z 2011 roku i olimpijskie medale, mogłaby stanowić wielkie zainteresowanie kibiców. Jej powrót byłby wydarzeniem bez precedensu – przerwa wyniosłaby aż dekadę.
Anna Veith i Tina Maze, również wielkie nazwiska narciarstwa, zostały zapytane o swoje ewentualne powroty. Z ich strony jednak nic nie wynika, aby wkrótce miały zameldować się na stoku.