Spekulacje przed decyzją Bonitty

Lidia Łydka 18 Lipca 2008, 08:52

Polska kadra trenuje aktualnie w Szczyrku, a Bonitta - po odesłaniu do domu rezerwowej libero Agaty Sawickiej oraz przyjmującej Karoliny Ciaszkiewicz - ma do dyspozycji 14 zawodniczek, spośród których musi wybrać ostateczną dwunastkę.

Sprawa wydaje się być prosta wśród przyjmujących, gdzie rywalizują Milena Rosner i Anna Woźniakowska - niemal przesądzone jest, że wygra ta pierwsza. Trudniejszym zadaniem jest wybór środkowych bloku. W opinii Bonitty "pewniaczką" jest Maria Liktoras, mimo że najbardziej doświadczona polska siatkarka przeszła niedawno kolejną operację kolana. Również Agnieszka Bednarek, która zaskarbiła sobie sympatię selekcjonera bardzo udanym występem w majowych kwalifikacjach olimpijskich w Tokio, powinna znaleźć się w składzie na Pekin, choć sama zawodniczka wcale nie jest tego pewna.

Nadal o miejsce walczy Eleonora Dziękiewicz, choć to przecież jeszcze kilka tygodni temu Bonitta od niej rozpoczynał ustawienie środka bloku. Siatkarka podkreśla, iż wszystko podporządkowała igrzyskom, skupiając się tylko na pracy.

Groźną rywalką Dziękiewicz jest Katarzyna Gajgał, która nie pojechała na ostatni turnieju w Tokio nie było, ale rozegrała sześć bardzo dobrych spotkań w World Grand Prix. Zawodniczki nawet nie domyślają się, jaką decyzję podejmie trener Bonitta, bo wszystkie dostały do wypełnienia wnioski o chińską wizę.

Pasjonująco zapowiada się też rywalizacja o miejsce w podstawowym składzie wśród atakujących. Joanna Kaczor, która przez trzy ostatnie lata grała w USA i debiutuje w kadrze, zrobiła na szkoleniowcu tak duże wrażenie, że ten - podczas wewnętrznych spotkań - traktuje ją jako pewny punkt zespołu.

Gdyby Kaczor rzeczywiście znalazła miejsce w podstawowej szóstce na igrzyskach, skład wyglądałby zapewne następująco: Sadurek, Barańska, Bednarek, Kaczor, Glinka, Liktoras oraz Zenik. I prawdopodobnie tak właśnie Polki rozpoczną mecze sparingowe z Rosjankami.