- Było nas czterech na dwa miejsca. Pewni występu na igrzyskach byli bowiem jedynie Michał Winiarski i Sebastian Świderski. Tym bardziej cieszę się, że do tego grono Raul Lozano dorzucił właśnie mnie - mówi Marcin Wika.
Zawodnik nie ukrywa, że gra w reprezentacji jest dla niego dużym wyróżnieniem, a wyjazd na IO niespodzianką. - Gdyby ktoś dwa miesiące temu mi coś takiego powiedział, pomyślałbym, że jest nienormalny - mówi. Jak dodaje siatkarz, na świętowanie nie było jednak czasu, gdyż po ogłoszeniu kadry w czwartek wieczorem trzeba było skupić się na przygotowaniach do piątkowego meczu z Egiptem. - Świętować będziemy zatem po zdobyciu medalu w Pekinie - mówi Wika podkreślając, że celem Polaków na IO jest miejsce na podium.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)