Na początku roku Jędrzejczak miała ogromne problemy ze zdrowiem, musiała przerwać treningi. - Od tego czasu minęło już prawie pół roku. Nie ma we mnie śladu po przebytych chorobach. Końskie dawki antybiotyków osłabiły mnie, ale już o tym nie pamiętam - zapewniła.
- Na tych igrzyskach chciałabym popłynąć perfekcyjnie: poczuć idealny ruch w wodzie, moment, w którym nie popełniam żadnego błędu, ramiona, nogi i woda są ze sobą w idealnej harmonii. To jest moje marzenie. Gdy wyjdę w Pekinie z wody, w mojej głowie ma być przyjemna myśl, że technika była bezbłędna, że popłynęłam najszybciej jak potrafiłam - powiedziała Jędrzejczak.