Diamond Ball for Women: Amerykanki najlepsze!

Reprezentacja USA okazała się najlepsza na turnieju Diamond Ball for Women rozgrywanego w Haining. Amerykanki w finale pokonały aktualne mistrzynie Świata Australijki 71:67 wygrywając tym samym ostatni turniej przedolimpijski. W meczach o miejsca trzecie i piąte triumfowały Chinki i Rosjanki.

W tym artykule dowiesz się o:

Rosjanki w końcu wygrały

Reprezentacja Rosjanek w końcu wygrała pierwszy mecz na turnieju przedolimpijskim Diamond Ball for Women w Haining. Trzeba jednak przyznać, że Mali to zdecydowanie najsłabsza ekipa tego turnieju i ewentualna kolejna porażka Sbornej była by ich zupełną kompromitacją. Po pierwszej połowie meczu wynik nie był jeszcze rozstrzygnięty, jednak trzecia kwarta, wygrana przez Rosję 26:10, rozwiała wszelkie wątpliwości. Ostatecznie Rosjanki pokonały reprezentantki Mali 79:52.

To zwycięstwo jednak niczego nie dowodzi dla Rosjanek. Po sromotnej porażce z drużyną USA oraz niespodziewaną wpadką z Łotyszkami, muszą zdecydowanie poprawić swoją grę, jeśli marzą w Pekinie o wywalczeniu jakiegoś medalu.

Szału nie robi także „przygarnięta” do kadry Rosji amerykańska rozgrywająca Rebecca Hammon, która nie jest zgrana z zawodniczkami rosyjskimi, a jej indywidualne akcje często kończyły się stratami, niedokładnymi podaniami bądź rzutami oddawanymi z kuriozalnych pozycji.

Rosja - Mali 79:52 (19:15, 16:11, 26:10, 18:16)

Rosja: T.Shchegoleva 12, I.Korstin 12, M.Stepanova 11, M.Kuzina 8, S.Abrosimova 8, I.Osipova 7, R.Hammon 6, M.Karpunina 4, E.Lisina 4, I.Sokolovskaya 3, O.Rakhmatulina 2, N.Vodopyanova 2

Mali: N.Coulibaly 9, D.Gandega 8, H.Maiga-Ba 6, M.Tirera 6, A.Sininta 6, D.Sissoko 6, F.Bagayoko 4, K.Kanoute 4, D.Diawara 3, K.Toure 0

Ospałe Łotyszki przegrywają z Chinkami

Po sensacyjnej wygranej nad Rosjankami i bardzo dobrym występie przeciwko Amerykankom przyszedł czas na najgorsze spotkanie w turnieju. Pech chciał, że było to spotkanie o trzecie miejsce. Łotyszki zagrały ospale, mało skoncentrowane i zupełnie nie przypominały na parkiecie tej ekipy, która tak doskonale prezentowała się na tle potentatów. Chinki nie grały nic rewelacyjnego, a jednak wystarczyło to, żeby odnieść spokojną wygraną i zająć ostatecznie trzecie miejsce na turnieju. Jednak wydatnie pomogły im w tym wyniku Łotyszki, które nie trafiały spod samego kosza, podawały w trybuny i ciężko powiedzieć, żeby zagrały z zaangażowaniem w temacie wygrania tego spotkania.

Łotyszki w swoim ostatnim meczu przed Igrzyskami Olimpijskimi kompletnie zmazały dobre wrażenie, jakie wywarły w dwóch pierwszych meczach Diamond Ball for Women. Nie potrafiły dograć prostych piłek do swoich środkowych, a gdy już piłka dotarła do celu, to ciężko było o punkty, gdyż środkowe (zresztą i nie tylko one) nie potrafiły zdobyć punktów z najłatwiejszych pozycji spod samego kosza.

Widać po tym meczu było również, jaki wpływ na grę drużyny ma Anete Jekabsone-Zogota, która dziś dostała więcej wolnego i na parkiecie spędziła jedynie 21 minut. Mimo tego rzucająca reprezentacji Łotwy i tak była drugim strzelcem.

Chiny - Łotwa 63:51 (19:11, 15:10, 14:16, 15:14)

Chiny: L.Miao 14, L.Bian 13, X.Chen 13, X.Song 6, F.Sui 6, X.Chen 6, W.Zhang 2, T.Shao 2, H.Zhang 1, Y.Zhang 0, X.Zhang 0

Łotwa: I.Kublina 10, A.Jekabsone-Zogota 9, Z.Teilene-Tamane 8, G.Basko 8, D.Krumberga 7, Z.Eglite 3, A.Putnina 3, I.Tare 2, A.Brumermane 1, L.Jansone 0, A.Eibele 0, E.Babkina 0

Finał walki dla Amerykanek!

Spotkanie finałowe rozpoczęło się od znakomitej obrony po obu stronach. Amerykanki pierwsze punkty zdobyły dopiero w 3 minucie meczu, a wynik brzmiał wtedy 2:2. Na pierwsze prowadzenie reprezentacja USA wyszła w 6 minucie, kiedy to po punktach rezerwowych Seimone Augustus i Candace Parker było 8:5. Do końca kwarty trwała wyrównana walka, a dzięki punktom na 3 sekundy przed końcem Cappie Pondexter USA prowadziło po pierwszych 10 minutach 16:15. W drugiej kwarcie Amerykanki wyszły wysoko w obronie i dzięki temu szybko zdołały objąć 10-cio punktowe prowadzenie. W końcówce jednak Australijki nieco się otrząsnęły i dzięki kuriozalnym punktom Penny Taylor na koniec kwarty było tylko 35:29 dla USA. Trzecia kwarta stałą pod znakiem ogromnej walki w obronie. Australijki goniły rywalki i głównie dzięki fenomenalnej postawie Taylor na 2 minuty przed końcem doprowadziły do remisu. W końcowych 120 sekundach Amerykanki jednak zdołały odskoczyć ponownie na 6 punktów (56:50 po 3 kwartach). W ostatniej kwarcie meczu przewaga reprezentacji USA oscylowała między granicą 2 a 6 oczek. Australijki miały kilka okazji, żeby doprowadzić do remisu, jednak nie były w stanie tego dokonać. Duża w tym zasługa dobrze grającej w tej części meczu Sue Bird, która w pojedynkę dawała radę obronie australijskiej. Ostatecznie USA pokonało Australię 73:69 i tym samym zyskało lekką przewagę psychologiczną przed zbliżającymi się Igrzyskami Olimpijskimi w Pekinie.

Był to mecz niesamowitej walki i znakomite przetarcie dla obu zespołów przed Pekinem, gdzie obie reprezentacje są najpoważniejszymi kandydatami do złotego medalu. W Australii tradycyjnie najlepszymi zawodniczkami były Lauren Jackson i Penny Taylor. To głównie na nich opiera się gra aktualnych mistrzyń Świata. W USA tradycyjnie pograły wszystkie zawodniczki i każda dodała swoją cegiełkę do końcowego sukcesu.

Teraz drużyny mają kilka dni przerwy w meczach i później przystąpią już do walki o medale Igrzysk Olimpijskich w Pekinie.

Australia - USA 67:71 (15:16, 14:19, 21:21, 17:15)

Australia: P.Taylor 19, L.Jackson 16, L.Summertone 10, H.Grima 6, B.Snell 6, S.Betkovic 5, K.Harrower 3, R.Cox 2, T.Bevilaqua 0, E.Randall 0

USA: L.Leslie 14, C.Parker 12, S.Bird 11, T.Thompson 8, S.Augustus 6, D.Taurasi 6, K.Smith 6, K.Lawson 5, C.Pondexter 2, S.Fowles 1, D.Milton-Jones 0

Źródło artykułu: