Jasmin Repesa: Nasze trójki były niesamowite

Reprezentacja Australii w koszykówce mężczyzn w swoim pierwszym spotkaniu w Pekinie niespodziewanie doznała druzgocącej porażki z ekipą Chorwacji przegrywając pojedynek 82:97. Mecz właściwie przez cały czas był jednostronny, a mistrzowie Oceanii nie zaskoczyli swoich rywali w żadnym elemencie. Szkoleniowiec chorwackiej drużyny - Jasmin Repesa przyznał, że nie czuje on presji w Pekinie, bo jego zespół nie należy do faworytów.

Łukasz Żaguń
Łukasz Żaguń

- Jestem bardzo zadowolony z tej wygranej. Przed tym meczem graliśmy już z nimi trzy spotkania, ale wtedy w ich szeregach nie było jeszcze Andrew Boguta, ich najlepszego zawodnika. Australia to bardzo dobry zespół, ale w mojej opinii zagraliśmy bardzo dobrze zarówno w obronie jak i w ataku. Nasze trójki były niesamowite, w pierwszej połowie trafiliśmy 7 z 8 rzutów z dystansu, a cały mecz zakończyliśmy na 70 procentowej skuteczności. Czuliśmy wielką presję w Grecji, bo ten turniej był dla nas o być albo nie być. Tutaj jest inaczej, bo nie jesteśmy faworytami i nie ciąży na nas ta sama presja. Możemy zagrać przeciwko każdemu - wyznał Jasmin Repesa, szkoleniowiec Chorwacji.

- To niesamowite. Graliśmy z nimi przed turniejem w Atenach trzy razy i myślę, że Bogut nie doszedł jeszcze do pełnej dyspozycji, bo nie mógł zagrać na sto procent. Naszą siłą jest to, że pracuje cała drużyna. To nie jeden gracz, ale 12 zawodników. Wygraliśmy przede wszystkim z presją. Nie mamy gwiazd. Wiemy, że Argentyna, Litwa i Rosja są lepszymi zespołami od nas, ale jesteśmy przekonani, że mamy wystarczająco dużo atutów, żeby powalczyć w kolejnych meczach - powiedział po spotkaniu Zoran Planinić, który zdobył dla swojego teamu 12 punktów a także 2 asysty.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×